Po długiej przerwie wróciła PlusLiga – na naszych boiskach ponownie możemy oglądać gwiazdy światowego formatu i najlepsze europejskie drużyny. Oto podsumowanie pierwszej kolejki gier.
Jastrzębski Węgiel – GKS Katowice (3:0)
Długo nie było wiadomo, czy gospodarze inauguracyjnego meczu sezonu będą mogli przystąpić do niego w pełnym składzie. Powodem tego stanu rzeczy był nałożony zakaz transferowy – ostatecznie został on zniesiony i Jastrzębianie zdążyli zgłosić do gry zagranicznych zawodników. Samo starcie wygrali pewnie, bez straty seta. Zespół w kierunku zwycięstwa poprowadził Francuz Trevor Clevenot (20pkt. 80% skuteczności w ataku).
Indykpol AZS Olsztyn – ZAKSA Kędzierzyn Koźle (1:3)
Mecz w Iławie sprawiał wrażenie znacznie ciekawszego, niż mogło się pozornie zdawać. Ubiegłoroczni triumfatorzy Ligi Mistrzów przyjechali bowiem mocno osłabieni (bez Marcina Janusza, z Aleksandrem Śliwką na ławce). Ostatecznie uporali się jednak z Olsztynianami 3:1. Wyrównaną walkę zobaczyć można było jedynie w dwóch pierwszych setach pojedynku – gdy AZS wyrównał stan rywalizacji, ZAKSA znacznie zdominowała rywala, obie partie wygrywając 25:16. MVP spotkania wybrany został Łukasz Kaczmarek (24pkt. 50% skuteczności w ataku).
Asseco Resovia Rzeszów – Projekt Warszawa (3:0)
Ciekawego meczu można było spodziewać się w Rzeszowie. Asseco Resovia podejmowała odmienionych w przerwie międzysezonownej gości z Warszawy. Ostatecznie jednak Rzeszowianie dosłownie zmiażdżyli rywala, wygrywając sety kolejno do 12, 21 i 20. Bardzo mocno w Projekcie fałszowały przyjęcie (36% przyjęcia pozytywnego) i atak (34% skuteczności).
LUK Lublin – Cerrad Czarni Radom (2:3)
Bardzo ciekawe spotkanie było dane oglądać kibicom w sobotni wieczór. Po tie-breaku, w Lublinie lepsi okazali się Czarni. Wygrać mogli jednak znacznie wcześniej, albowiem po nieco ponad godzinie gry prowadzili już 2:0. Gospodarze nie zamierzali jednak złożyć broni i zarówno dla zgromadzonych w lublińskiej hali kibiców, jak i dla samego widowiska była to świetna informacja. Wkrótce gospodarze odwrócili stan rywalizacji i do wyłonienia zwycięzcy niezbędny okazał się piąty set. Ten trwał zaskakująco długo, bowiem prawie pół godziny, po których dwa punkty zgarnęli Radomianie.
Aluron CMC Warta Zawiercie – PGE Skra Bełchatów (3:2)
Wczesnym niedzielnym popołudniem rozegrano spotkanie, które z założenia miało być hitem pierwszej kolejki gier – i rzeczywiście spełniło ono pokładane w nim oczekiwania. Pierwszy set padł łupem Zawiercian, jednak dwa następne to popis gości, którzy wkrótce wyszli na prowadzenie 2:1. Warta nie zamierzała złożyć broni i nie zrobiła tego – w czwartej odsłonie nie dała szans Skrze, wygrywając 25:18. To samo zrobiła w tie-breaku i pokonała gości z Bełchatowa, którzy muszą zadowolić się jednym zdobytym punktem.
Trefl Gdańsk – Barkom Każany Lwów (3:0)
Historyczny dla PlusLigi mecz odbył się w niedzielę. Po długich zawirowaniach, drużyna z Lwowa w końcu zadebiutowała w najwyższej polskiej klasie rozgrywkowej. Nie był to jednak raczej udany start, a przynajmniej nie taki, by wątpliwości tych, którzy opowiadali się przeciwko Barkomowi Każany w PlusLidze zostały rozwiane. Gospodarze odnieśli łatwe zwycięstwo, a MVP spotkania wybrany został Piotr Orczyk (16 pkt. 64% skuteczności w ataku).
PSG Stal Nysa – Ślepsk Malow Suwałki (3:1)
Od zwycięstwa sezon ligowy 2022/2023 zaczęła Stal Nysa. Na własnej hali podopieczni Daniela Plińskiego rozprawili się z gośćmi z północno-wschodniego krańca Polski – Ślepskiem Malow Suwałki. Pierwszy set trwał aż 35 minut i zakończył się triumfem gospodarzy 29:27. Suwalczanie wkrótce wyrównali stan rywalizacji, lecz nie zatrzymało to Stali, która ostatecznie wygrała 3:1.
BBTS Bielsko-Biała – Cuprum Lubin (1:3)
Beniaminek PlusLigi powrót do elity zainaugurował porażką. Od Bielszczan lepsi okazali się siatkarze Cuprum Lubin. Już pierwsze dwa sety padły łupem gości, choć nie obyło się bez walki – oba zakończyły się rezultatem 25:23 dla Lubinian. Kolejna odsłona przyniosła ponownie sporo emocji i po 36 minutach szalę zwycięstwa na swoją korzyść po raz pierwszy przechylili gospodarze. Nie zdołali jednak doprowadzić do tie-breaka i Cuprum wywiozło z Bielska-Białej komplet punktów. MVP spotkania wybrano Moustaphę M’Baye (14 pkt. 83% skuteczności w ataku).
Autor: Mateusz Kurpiewski