Gdyby nie przesunięcie wielu czołowych kierowców, oczekiwalibyśmy pewnie wyścigu takiego jak zwykle w tym sezonie. Dziś będzie jednak choć odrobinę inaczej, a główną atrakcją będą pościgi i bardzo mocno zachwiana kolejność w stawce. Może to być jedna z niewielu okazji, by Charles Leclerc spokojnie dojechał do mety na pierwszym stopniu podium.
Strategicznie nie powinno być niespodzianek. Jeśli w grę nie wejdą losowe samochody bezpieczeństwa lub w najgorszym wypadku czerwone flagi, każdy z kierowców powinien przejechać ten wyścig na jeden pitstop. Różnica pomiędzy trzema głównymi mieszankami nie jest duża (sekunda na okrążenie dzieli opony miękkie i twarde), więc zespoły mają spory wachlarz rozwiązań.
Przed wyścigiem warto też uporządkować wszystko, co wiemy o zmianach komponentów oraz idącymi za tym konsekwencjami. Oto lista 9 kierowców, którzy przesuną się w dół stawki względem ich wyniku z kwalifikacji:
Max Verstappen – 5 miejsc
Carlos Sainz – koniec stawki
Sergio Perez – 10 miejsc
Lewis Hamilton – koniec stawki
Esteban Ocon – 5 miejsc
Valtteri Bottas – 15 miejsc
Yuki Tsunoda – koniec stawki
Kevin Magnussen – 15 miejsc
Mick Schumacher – 15 miejsc
Starting grid wygląda zatem tak:
- Charles Leclerc
- George Russell
- Lando Norris
- Daniel Ricciardo
- Pierre Gasly
- Fernando Alonso
- Max Verstappen
- Nyck De Vries
- Zhou Guanyu
- Nicholas Latifi
- Sebastian Vettel
- Lance Stroll
- Sergio Perez
- Esteban Ocon
- Valtteri Bottas
- Kevin Magnussen
- Mick Schumacher
- Carlos Sainz
- Lewis Hamilton
- Yuki Tsunoda
Jaki będzie plan dla poszczególnych kierowców? Dla Charlesa Leclerca liczyć będzie się dziś tylko wygrana. Ma delikatną przewagę nad Verstappenem na starcie, więc jego zadaniem będzie jak najszybsze ulotnienie się daleko na przód i uciekanie przed piekielnie szybkim Holendrem. Jeśli Ferrari choć raz zaliczy czysty wyścig, możemy być świadkami naprawdę ciekawej walki dwóch kierowców młodego pokolenia.
Zamieszanie z przesunięciami dało dużą szansę Russellowi, a także obu Mclarenom. Daniel Ricciardo podołał wyzwaniu we wczorajszym kwalifikacjach i staje przed szansą załapania się na najwyższą zdobycz punktową od dłuższego czasu. Russell będzie za to chciał czaić się na ewentualne okazje wejścia na podium po raz kolejny, choć nie zachwycić we wczorajszych kwalifikacjach.
Pierre Gasly i Fernando Alonso będą zapewne pierwszymi ofiarami Verstappena. Alonso to stały bywalec pierwszej dziesiątki, przy starcie z trzeciego rzędu poszuka okazji do zaatakowania Mclarenów, z którymi konkuruje w tym roku Alpine. Gasly mógł za to odzwyczaić się nieco od tak dobrych pozycji startowych. W ubiegłym roku regularnie meldował się właśnie w okolicach 5 i 6. miejsca. Realia dość mocno się jednak zmieniły, a AlphaTauri prezentuje jedynie ułamek formy, jaką znaliśmy z tamtego sezonu. Jego celem będzie pewnie utrzymanie się w pierwszej dziesiątce za wszelką cenę.
De Vries, Zhou, Latifi, Vettel I Stroll to niestety skazani na pożarcie kierowcy. Mają bardzo małą szansę urwania choć jednego punktu przy dobrej dyspozycji kogoś takiego jak Hamilton, Sainz, Perez czy Ocon. Ciekawić będzie na pewno, jak do wyścigu podejdzie świeżak, czyli właśnie Nyck De Vries. Kwalifikacje mógł uznać za naprawdę solidne. Teraz czas na test jego tempa wyścigowego.
A skoro już mówimy o pościgach to od rzeczonego Lewisa Hamiltona, Carlosa Sainza i Sergio Pereza moglibyśmy oczekiwać zakończenia tego wyścigu w okolicach pierwszej piątki, w zależności jak rozkładać się będzie tempo każdego z nich. Esteban Ocon pokazał już na Spa, że nie straszne mu seryjne wyprzedzanie, a jego celem będzie na pewno pierwsza dziesiątka, jak najbliżej zespołowego partnera i bolidów Mclarena.
Brawurowych powrotów nie wróżę za to parze Haasów, Bottasowi czy Yukiemu Tsunodzie. Możliwości bolidów mogą okazać się zbyt małe, by wyrwać się wyżej niż 12. pozycja.
Jak zawsze mamy dla Was propozycję prosto od naszych komentatorów. Jeśli macie ochotę, zapraszamy na kanał drugi, by z Mateuszem Kołodziejem ekscytować się dzisiejszym wyścigiem. Początek punkt 15:00!
Marta Szajkowska