W czwartek na hiszpańskich kortach rozegrano dwa spotkania półfinałowe turnieju WTA w Madrycie. Poznaliśmy zatem duet, który zmierzy się ze sobą w finale.
Pierwsze w kolejność do walki stanęły Ekaterina Aleksandrowa oraz Ons Jabeur. Mecz pokazał kunszt obu pań. Z jednej strony ostry serwis Aleksandrowej, z drugiej bardzo dobrze już nam znane skróty Jabeur. Panie rozpoczęły dość równo i grały wiele długich wymian. Można było jednak zauważyć, że to Ons Jabeur była zawsze o pół kroku z przodu. Od wyniku 3:2 nie oddała już gema i zakończyła seta 6:2 na jej korzyść. W drugim nie widzieliśmy aż tak wyrównanej walki w każdym gemie. Panie gładko wygrywały swoje gemy serwisowe. Jabeur znalazła w końcu sposób na przełamanie rywalki i przypieczętowała awans do finału setem wygranym 6:3. Tunezyjka stała się pierwszą teninistką pochodzenia arabskiego, która weszła do finału turnieju WTA 1000.
Późnym wieczorem na kort wyszły Jil Teichmann oraz Jessica Pegula. Wyżej rozstawiona Amerykanka od początku pokazywała rywalce, że będzie musiała pokazać jeszcze lepszy tenis, by zabrać jej awans sprzed nosa. Pegula zaczęła spotkanie od wyniku 3:0 dla niej. Cały set kontrolowała i ostatecznie skończył się on na 6:3. W kolejnym Szwajcarka postawiła twarde warunki, a Jessica Pegula straciła trochę swojego animuszu. Byliśmy świadkami niezwykle wyrównanej partii, a na swoją stronę szalę przechyliła… Pegula, której udało się w końcu przezwyciężyć niezatapialną Teichmann 6:4.
W finale zatem meldują nam się Tunezyjka Ons Jabeur, rozstawiona w tym turnieju z numerem 8, oraz Amerykanka Jessica Pegula z 12. miejscem w rankingu. Patrząc na ich poziom gry w samych półfinałach jako faworytkę wskazać można by raczej Jabeur, ale jak wiadomo, w sporcie może wydarzyć się wszystko.
Marta Szajkowska
