Jednym mistrzostwa, drugim utrzymania. Życzenia dla klubów Bundesligi

Dzień przed rozpoczęciem kolejnego sezonu Bundesligi postanowiłem stworzyć swoją wersję życzeń dla każdego klubu niemieckiej ekstraklasy. Grafika trafiła na Twittera i całkiem nieźle się przyjęła. Jak rzeczywistość zweryfikowała mój wpis?

Bayern Monachium

Tak, życzyłem im utraty mistrzostwa. Chciałem pewnego wstrząsu, zmian, nowego rozdania. Na razie plan się realizuje – Bawarczycy tracą 6 punktów do Borussii Dortmund i nie mają już dużego marginesu błędu w rundzie rewanżowej.

Borussia Dortmund

Chciałem powrotu na szczyt drużyny z Dortmundu. Projekt pod tytułem Lucien Favre, wraz z nowymi piłkarzami, miał spróbować przełamać hegemonię Bayernu. Po rundzie jesiennej maszyna z Dortmundu pracuje prawie perfekcyjnie. Tylko jedna porażka w lidze pokazuje, że ruchy na rynku transferowym okazały się udane. Alcacer, Witsel, Delaney czy Hakimi – to m.in. dzięki nim Borussia może myśleć o kolejnym tytule mistrzowskim. A do tego Łukasz Piszczek w kapitalnej formie – czego chcieć więcej?

FC Schalke 04

Pierwsza wtopa. Schalke w poprzednim sezonie stawiało efektywność nad efektowność. Niestety, ten sezon to dużo gorsza gra klubu z Gelsenkirchen. 13. miejsce w tabeli i fatalny początek rundy praktycznie pogrzebał szansę na grę w europejskich pucharach w przyszłym sezonie. Nietrafione transfery oraz częste urazy (w szczególności napastników) nie napawają optymizmem przed wiosennymi meczami.

RB Lipsk

W Lipku sytuacja jest klarowna – od przyszłego sezonu Julian Nagelsmann przejmuje pierwszą drużynę RB, a Ralf Rangnick ustępuje mu miejsca. Pozostaje jedynie postawić wysoko poprzeczkę młodszemu koledze po fachu i zmieścić się w TOP 4, które gwarantuje grę w Champions League. Na razie się to udaje – po 17. kolejkach RB Lipsk ogląda plecy tylko trzech klubów.

Borussia Moenchengladbach

Druga pomyłka z mojej strony. Borussia Moenchengladbach zaliczyła naprawdę bardzo dobrą rundę jesienną i jest na odpowiedniej drodze do powrotu do europejskich pucharów. Dieter Hecking dostał wreszcie skutecznego środkowego napastnika, a na skrzydle w zdobywaniu goli pomagał mu Thorgan Hazard. A Ralph Hasselhuetl? Austriak postanowił spróbować się w Premier League i na razie idzie mu całkiem nieźle.

TSG Hoffenheim

Wspominany Nagelsmann chciałby opuścić Hoffenheim w dobrym stylu i jest nadzieja, że może mu się to udać. Końcówka rundy (5 remisów w lidze) może nie budzi dużego respektu, ale patrząc całościowo można domniemywać, że TSG skończy w pucharach. Jesienią ciągle ktoś wypadał ze składu (głównie w obronie), a dodatkowe obciążenie grą w Champions League nie pomagało w regularnym punktowaniu w Bundeslidze. Mimo problemów Hoffenheim traci niewiele do TOP 6 i na wiosnę będzie jeszcze groźniejsze.

Werder Brema

Dobra wiosna, słaba jesień, zwolnienie trenera. Takiego schematu chcieli w Bremie uniknąć. Na razie im się to udało, a Florian Kohfeldt może spać spokojnie. 10. miejsce w tabeli z pewnością jest poniżej oczekiwań, jednak pewnego rodzaju stabilizacja na ławce trenerskiej jest dobrym prognostykiem przed wiosennymi meczami.

VfB Stuttgart

Jedna wielka pomyłka. Stuttgart skończył rundę na miejscu barażowym, a zatrudniony na początku października Marcus Weinzierl nie okazał się antidotum na słabą grę VfB. Dodatkowym ciosem dla fanów Stuttgartu było ogłoszenie transferu Benjanima Pavarda do Bayernu Monachium, który latem 2019 zmieni barwy klubowe.

Hertha Berlin

Zaskoczenie jak najbardziej na plus. Hertha, szczególnie na początku rundy, prezentowała się naprawdę ciekawie. Odpalił wreszcie Ondrej Duda, który zaczął strzelać gole i miał ogromny wpływ na grę klubu z Berlina. W końcu nie trzeba było pić podwójnego espresso przed każdym meczem Herthy – drużyna grała ofensywną piłkę, choć ostatecznie skończyła rok na 8. miejscu w tabeli.

Eintracht Frankfurt

Kolejne pozytywne zaskoczenie. Fani Bundesligi zastanawiali się, jak Eintracht poradzi sobie z nowym szkoleniowcem i obciążeniem grą w Lidze Europy. Skończyło się efektowną i efektywną grą zarówno w lidze, jak i Lidze Europy (sześć zwycięstw w fazie grupowej).

  1. FC Nürnberg

Będzie ciężko i nic więcej dodawać nie trzeba. Ostatnie miejsce w tabeli, zaledwie 2 zwycięstwa i marne szanse na utrzymanie. Murowany kandydat do spadku.

Fortuna Düsseldorf

Fortuna ma dokładnie połowę tego dorobku i całkiem niezłe perspektywy w walce o pozostanie w Bundeslidze. Friedhelm Funkel, który po zakończeniu sezonu opuści klub, z pewnością chciałby pozostawić drużynę w najwyższej klasie rozgrywkowej.

FC Augsburg

Augsburg jest tego bliski. Jeden punkt nad strefą barażową zwiastuje ciężką wiosnę dla Manuela Bauma i jego piłkarzy.

1. FSV Mainz 05 

12. miejsce i spokojne przygotowania w Moguncji są dobrą informacją dla tego klubu. Sandro Schwarz nie wyleciał, a co do dobrze sprzedawanych piłkarzy – Jean-Philippe Mateta już wkrótce może być warty znacznie więcej.

VfL Wolfsburg

Chyba największe pozytywne zaskoczenie tej rundy. Wolfsburg, który w ostatnich latach walczył w barażach o przetrwanie, w końcu pokazuje, że ma potencjał na grę o wysokie cele w Bundeslidze. Szczególnie dobra końcówka rundy (cztery zwycięstwa w pięciu ostatnich meczach) wywindowała klub na 5. miejsce w tabeli. Bruno Labadia okazał się kimś więcej niż tylko „strażakiem”, co dla Bundesligi jest dobrą wiadomością pod względem rywalizacji o europejskie puchary.

Bayer Leverkusen

Liczyłem na Bayer i na razie trochę się przeliczyłem. Tylko 9. miejsce w tabeli pokazuje, że potencjał drużyny nie poszedł w parze z wynikiem sportowym. Optymistycznie było w Lidze Europy – wyjście z grupy w dużym stopniu zapewnił Kai Havertz, najlepszy piłkarz Bayeru w tym sezonie. Wiosną na ławce zobaczymy Petera Bosza, który, miejmy nadzieję, wyciągnął wnioski z pracy w Dortmundzie i w Leverkusen popracuje nieco dłużej.

FC Freiburg

 Na to się zanosi. Spokojne miejsce w środku stawki to satysfakcjonujący wynik dla ludzi z Freiburga. Bez szaleństw, praca u podstaw i szkolenie kolejnych piłkarzy, którzy za moment wypłyną na szarsze wody.

Hannover 96

17 do 35 – nie jest to optymistyczny rezultat dla piłkarzy Hannoveru. Przedostatnie miejsce w lidze, 11 punktów, dno i wodorosty.

Bartłomiej Gregorczyk

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze