Dwie Polki oglądaliśmy we wtorek na boiskach Ligi Mistrzyń UEFA. Paulina Dudek może cieszyć się ze zwycięstwa, natomiast Natalia Padilla-Bidas ma prawo mieć gorszy humor.
Servette FCCF, z którym w piątek umowę do 2023 przedłużyła nasza 19-letnia skrzydłowa, podejmować w Genewie Chelsea. Podopieczne Emmy Hayes przyleciały do Szwajcarii w roli zdecydowanego faworyta i pod znakiem zapytania stały jedynie rozmiary ich zwycięstwa. Po końcowym gwizdku tablica wyników wskazywała rezultat 7:0 dla przyjezdnych – po dwa gole strzeliły Fran Kirby i Sam Kerr, a po jednym Melanie Leupolz, Jessie Fleming i Guro Reiten – ta ostatnia jako jedyna pokonała Inês Pereirę w drugiej połowie spotkania.
Dużo ciekawiej zapowiadało się drugie spotkanie grupy A, w którym Juventus grał z VfL Wolfsburg. Wicemistrzynie Niemiec osłabione kontuzjami Katarzyny Kiedrzynek i Ewy Pajor powoli jednak uczą się grać bez dwóch gwiazd reprezentacji Polski, a charakter pokazały w ostatnim meczu Frauen Bundesligi, w ostatniej minucie pokonując Eintrach Frankfurt. Tym razem również musiały odrabiać straty, po tym jak do bramki w 22. minucie trafiła Cristiana Girelli. Już trzy minuty później jednak stan meczu pięknym strzałem z dystansu pod poprzeczkę wyrównała Lena Lattwein, a prowadzenie Wilczycom dała w 65. minucie Tabea Waßmuth, wykorzystując błąd Lisy Boattin, która złamała linię spalonego. Ostatnie słowo należało jednak do gospodyń – w doliczonym czasie drugiej połowy Girelli po raz drugi w tym meczu zgubiła krycie i skierowała piłkę do bramki, ratując Juventusowi punkt.
Wtorek w grupie B rozpoczął się najmniej interesującym meczem – Żytłobud-1 Charków podejmował Breiðablik. Zgodnie z poziomem obu drużyn – wicelidera Wyszczej Lihi i wicemistrza Islandii 2021 (sezon Úrvalsdeild zakończył się we wrześniu), spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem i o trzecim miejscu w tabeli zadecyduje przyszłotygodniowy rewanż na Islandii.
Kibice śledzący zmagania tej grupy czekali przede wszystkim na rozpoczynający się o 21:00 mecz Paris Saint-Germain z Realem Madryt. Po tym jak Las Blancas zaczęły odbijać się od dna tabeli Primera División Femenina, w klubie była nadzieja na nawiązanie walki z mistrzem Francji. Zespół Pauliny Dudek, która rozegrała całe spotkanie na środku obrony paryżanek, nie dał jednak szans madritistkom – dwa gole Marie-Antoinette Katoto, trafienie Sary Däbritz, której piłkę na nogę „wyłożyła” niefortunnie przecinająca podanie Maite Oroz, a na koniec samobójcze trafienie Rocío Gálvez w 65. minucie, przecinającej dośrodkowanie z prawej strony Kadidiatou Diani, dały trzy punkty zespołowi PSG.
Wojciech Nowakowski