Może nie czeka nas spotkanie na szczycie, niemniej nadchodzący pojedynek pomiędzy Arką Gdynia, a GKS-em Tychy, zapowiada się naprawdę ciekawie. Oba zespoły potrzebują punktów, choć każdy z nich w walce o inną stawkę.
Arka Gdynia póki co uplasowała się na pozycji siódmej w tabeli Fortuny 1. Ligi. Na swoim koncie ma jedynie dwie porażki, a w ostatnich pięciu spotkaniach poza tymi dwoma wpadkami, gdańszczanie wyniki z innymi zespołami mają nie najgorsze. Najcenniejszym zwycięstwem w kolekcji Arki będzie zdecydowanie wygrana z Widzewem Łódź (3:1). Łodzianie toczą zaciętą walkę o pozycję lidera z Koroną Kielce, a dotychczasową jedyną porażkę odnieśli właśnie z zawodnikami z Gdyni. Gdynianie potrzebują oczek by wskoczyć do pierwszej szóstki i powalczyć o awans do Ekstraklasy. Dlatego wygrana z GKS-em jest dość istotna w perspektywie dalszej walki o wyższą ligę.
GKS Tychy z kolei również, podobnie jak Arka, ma na swoim koncie tylko dwie porażki, natomiast gra w pozostałych spotkaniach nie przebiegała tak pomyślnie, jak oczekiwano. Stąd miejsce jedenaste w tabeli i osiem oczek w kolekcji. Na pewno nie są to wyniki, jakie obstawiano po poprzednim sezonie, mimo tego to wciąż dopiero początek tegorocznych zmagań. Tak naprawdę od meczu z Arką Gdynia, gdzie oba zespoły w poprzedniej kampanii poradziły sobie świetnie i choć nie wywalczyły awansu do PKO Ekstraklasy (w meczach barażowych niespodziewanie przegrały swoje spotkania), wszystko może się zmienić. Dlatego obie ekipy będą chciały zapisać komplet punktów na swoim koncie. W przypadku GKS-u jest to o tyle istotne, o ile przewaga nad będącym na pierwszym miejscu premiowanym spadkiem do 2. Ligi Górnikiem Polkowice, to zaledwie trzy punkty. Dlatego każde oczko jest na wagę złota.
Początek już o 12:40. Arbitrem tego pojedynku będzie natomiast Zbigniew Dobrynin.
Autor: Liwia Waszkowiak