Czego my nie robimy z książkami?

Wszyscy miłośnicy piłki nożnej w Polsce bardzo mocno żyją tematem pewnej książki. Publikacja o Jerzym Brzęczku „W grze” autorstwa Małgorzaty Domagalik jest zdecydowanie najgłośniejszą pozycją na polskim rynku wydawniczym o tematyce sportowej. Nie będzie to jednak tekst o niej, ponieważ nie miałem jeszcze okazji jej czytać. Bardziej chciałbym Wam opowiedzieć swój punkt widzenia na temat szeroko pojętej promocji i analizy książek sportowych. 

Pobudził mnie do tego tweet Andrzeja Gomołyska, któremu zamarzyła się analiza każdej książki w sposób taki, w jaki robią to dziennikarze przy okazji tej autorstwa Pani Domagalik. 

Coś w tym rzecz jasna jest, ponieważ utarło się w Polsce przekonanie, że książek nikt nie czyta. Stąd zapewne też podejście do szeroko pojętej analizy poznawczej książki, badań nad nią pod względem gatunkowym, treści, sposobu narracji et cetera. Oczywiście, w przypadku książek sportowych nie ma sensu analiza tego, co na kierunkach filologicznych jest normą, czyli co autor miał na myśli. Nie jest to gatunek do takiej analizy, natomiast warto skupiać się nad treścią. 

Wiele jest publikacji, które w zasadzie przeszły w Polsce bez echa. Jedyną formą promocji jest ta, gdy autor przyjedzie do naszego kraju i redaktorzy zrobią z nim kilka wywiadów. W zasadzie po tym życie takiej książki w naszym kraju kończy się i gdyby nie plebiscyt portalu Sportowa Książka Roku, to jej naturalna śmierć byłaby jeszcze szybsza. 

Mało kogo obchodzi to, jak Michael Cox analizuje zmiany w taktyce krajów europejskich, mało kogo interesuje historia Borussii Dortmund autorstwa Ulego Hesse, nikt nie zwraca uwagi na humor panujący na stronach autobiografii Petera Croucha, wreszcie mało kto zwraca uwagę na dramat Roberta Enke, który w swojej książce opisywał swoją depresję. Tu jednak jest wyjątek. Nikogo wcześniej nie obchodziło tak bardzo to, że ktoś lubi tańczyć, że przez 100 stron jest opisywany hejt na niego, czy że porównywany jest do legendy trenerskiej. W przypadku tej książki jest to aż nienormalne.

Martwi mnie to, jak czasami ignorujemy wartościowe publikacje nie tylko sportowe, ale szczególnie te z gatunku literatury pięknej. Skupmy się jednak na pozycjach tych, które kibice czytają. Bardzo często ścigają się oni w liczbie przeczytanych książek, ale gdyby ich zapytać, co w jednej z nich znaleźli ciekawego, lub co inspirującego wynieśli, to nagle zapada głęboka cisza. 

Nie wyciągamy z wielu książek sportowych tak wielu cytatów, jak z tej autorstwa Pani Domagalik. Nie śmiejemy się w innych książkach z tematów podobnych, jak porównania do Kazimierza Górskiego, nie analizujemy poziomu hejtu, jaki panuje na jej stronach. Nie interesuje nas w innych publikacjach tekst tak, jak w biografii Brzęczka. A w wielu pozostałych książkach, które możemy w Empiku znaleźć jest treść, która jest dużo bardziej wartościowa i na pewno dużo prawdziwsza. 

Skąd ten tekst? Z pobudki dotyczącej oczekiwań, że będziemy bardziej refleksyjni w temacie lektury i recenzji książek oraz tego, że wkrótce na naszym portalu mam nadzieję będą one oceniane. I spokojnie, będzie to tak dogłębna analiza, jak ta książki Brzęczka, ponieważ każda będzie traktowania tak samo. 

 

Wojciech Anyszek

FOT.foto: Wojciech Anyszek