Magdalena Fręch sprawiła niespodziankę i wyeliminowała z Australian Open rozstawioną z numerem szesnaście Francuzkę Caroline Garcię. Polska tenisistka po raz pierwszy zagra w trzeciej rundzie w Melbourne.
Od początku spotkania zapowiadało się, że to będzie mecz pełen walki. Po ponad dwudziestu minutach i trzech gemach na przewagi Garcia prowadziła 2:1 z przełamaniem. Polka dzielnie się broniła, dobrze zmieniała kierunki i mieszała rotację. Francuzka z czasem zaczęła popełniać więcej błędów. Wyrzucony bekhend kosztował ją stratę serwisu w ósmym gemie. Była rozregulowana i jej problemy z kończeniem wymian tylko rosły. Ostatecznie solidnie pracująca Fręch odwróciła losy seta z 2:4. W 10. gemie Garcia obroniła dwie piłki setowe, ale przy trzeciej wpakowała forhend w siatkę.
Na otwarcie drugiej partii miał miejsce kolejny długi gem. Fręch utrzymała podanie po obronieniu dwóch break pointów. Z czasem Garcia ograniczyła liczbę pomyłek i lepiej utrzymywała piłkę w korcie. To przyniosło jej efekt w postaci przełamania na 4:3. Rozstawiona zawodniczka jednak wciąż była daleka od swobodnej i skutecznej gry. Nie potrafiła zdobywać szybkich punktów serwisem, co wprowadzało dużą nerwowość w jej poczynania. Wykorzystała to Fręch, która wyrównała na 4:4.
Końcówka meczu pokazała jak rozstrojona w tym spotkaniu była Francuzka Nawet, gdy uzyskała przełamanie na 6:5, następnie oddała serwis przestrzelonym smeczem. Na początku tie-breaka Francuzka popełniła podwójny błąd i jej gra kompletnie się rozsypała. Fręch nie zawahała się nawet na moment i przy 6-2 wykorzystała już pierwszą piłkę meczową, sprawiając ogromną sensację. Polka drugi raz w karierze znalazła się w trzeciej rundzie turnieju wielkoszlemowego i pierwszy raz pokonała zawodniczkę z TOP 20 rankingu WTA.
W III rundzie Fręch zmierzy się w piątek z kwalifikantką z Rosji, 21-letnią Anastazją Zacharową.