ZIO 2022: Słowenia ze złotem w szokującym konkursie drużyn mieszanych, Polska szósta

Reprezentacja Słowenii okazała się najlepsza w pierwszym w historii Zimowych Igrzysk Olimpijskich konkursie drużyn mieszanych. Srebro dla Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego a brąz sensacyjnie dla Kanady. Te zawody przejdą do historii nie tylko dlatego, że pierwszy raz rywalizowano w tej formule o olimpijskie medale. Byliśmy świadkami aż pięciu dyskwalifikacji wśród kobiet! 

W pierwszej serii wyzerowano wyniki Japonki Sary Takanashi, Niemki Kathriny Althaus i Austriaczki Danieli Iraschko-Stolz. Japonii i Austrii mimo trzech skoków udało się wejść do serii finałowej. Na pierwszej serii udział w zawodach zakończyła reprezentacja Niemiec, czyli mistrzowie świata z Obestdrofu. Od początku rywalizacji prowadziła Słowenia, na półmetku mając już 49 punktów przewagi nad Norwegią i prawie 60 pkt nad Rosyjskim Komitetem Olimpijskim. Dzięki dyskwalifikacjom w innych drużynach zaraz za podium znalazły się Kanada i Polska. Austria i Japonia musiały odrabiać straty w serii finałowej. 

W drugiej serii zdyskwalifikowano obie reprezentantki Norwegii. Anna Odine Stroem i Silje Opseth miały nieregulaminowe kombinezony. Przy liczonych tylko sześciu skokach Norwegia była skazana na ósmą lokatę. Słowenia (U. Bogataj, T. Zajc, N. Kriżnar, P. Prevc) ustrzegła się takich nieprzyjemności i zdeklasowała resztę stawki sięgając po złoto. Rosyjski Komitet Olimpijski ( I. Machinia, D. Sadrejew, I. Awwakumowa, J. Klimow) zajął drugie miejsce, tracąc 111,2 pkt. Wielką sensacją jest trzecie miejsce dla reprezentacji Kanady (A. Starte, M. Soukup, A. Loutitt, M. Boyd-Clowes) . Mackenzie Boyd-Clowes stanął na wysokości zadania i w ostatnim skoku obronił niespełna 18 punktów przewagi nad Japonią. Ryoyu Kobayashi skoczył 106 metrów, a Kanadyjczyk 101,5 metra, co pozwoliło sięgnąć po szokujący dla wszystkich medal. Japonia, mając zaliczone siedem skoków ukończyła konkurs na czwartej pozycji.  

Piąte miejsce przypadło reprezentacji Austrii, a szóste Polsce. Fakt, że przegraliśmy z Austrią i Japonią, które miały jeden skok mniej dobitnie pokazuje, w którym miejscu są skoki kobiet w naszym kraju. Pozostaje mieć nadzieję, że dobrze wykorzystamy cztery lata dzielące nas od następnej olimpiady i w Mediolanie z innymi aspiracjami podejdziemy do konkursu drużyn mieszanych. Jak to ostatnio bywa na dużych imprezach konkurs na skoczni normalnej musi obfitować w dziwne zdarzenia i nie inaczej było tym razem. Na pewno przez długi czas nie zapomnimy o tym konkursie. Dla kobiet to już koniec zmagań na tegorocznych igrzyskach. Mężczyźni teraz przeniosą się na skocznie dużą (HS 140), gdzie czeka ich konkurs indywidualny i rywalizacja drużynowa. 

Michał Szewczyk 

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze