W sobotę odbyły się półfinały turnieju rangi WTA 500 w Stuttgarcie. W meczu o tytuł zmierzą się, podobnie jak przed dwunastoma miesiącami, Iga Świątek oraz Aryna Sabalenka. Jednakże awans do niedzielnego pojedynku przypadł tenisistkom w zupełnie różny sposób.
Siedemnaście minut. Trzy gemy. Trzynaście rozegranych punktów. Tyle Idze Świątek zajęło zameldowanie się w finale. Mecz Polki z Ons Jabeur miał być prawdziwym widowiskiem. Sympatycy tenisa mieli nadzieję na pierwszą od dawna porywającą konfrontację na tej linii. Tymczasem – na dobrą sprawę – zakończyła się ona już po pierwszym gemie. Łydka lewej nogi uniemożliwiła Jabeur grę. Tunezyjka została więc zmuszona do szybkiego kreczu. To nie tak miało wyglądać. Nie ma bowiem co ukrywać – półfinał turnieju w Stuttgarcie nie jest dla nikogo celem, występem pod który buduje się formę. Ons jest na początku sezonu gry na kortach ziemnych – okresie, który bardzo jej sprzyja. Tuż za pasem mamy przecież turniej w Madrycie, gdzie reprezentantka Tunezji przed rokiem triumfowała. Tymczasem pojawia się prawdziwy problem. Miejmy nadzieję, że uraz nie będzie na tyle poważny, aby wpływał na przyszłą dyspozycję Ons. O wygranej tego meczu nie można powiedzieć za wiele. Iga odbyła w sobotę dwie rozgrzewki. Niewykluczone, że ta przedmeczowa była bardziej wymagająca. Choć nie przypadł on w najlepszych okolicznościach, awans jest awansem. Świątek ponownie zagra w finale. Ponownie wita się z ceglaną mączką w świetnym stylu.
I ponownie jej rywalką w finale niemieckiego turnieju będzie Aryna Sabalenka. Białorusinka nie dała szans w półfinale Anastazji Potapowej. Sabalenka oddała rywalce zaledwie trzy gemy na przestrzeni całego spotkania. Trwało ono równą godzinę.
Sobotnie półfinały nie rozpieściły, delikatnie mówiąc. Dostaliśmy szybki mecz do jednej bramki i wyraźną deklasację oraz mecz trwający zaledwie trzy gemy. Kibice obecni na miejscu musieli więc „na szybko” zagospodarować czas przeznaczony na wizytę w arenie. Oby niespełnienie zostało zrekompensowane w niedzielę. Będzie to pierwsza konfrontacja Świątek i Sabalenki w tym sezonie. Finał rozpocznie się o godzinie 13:00.