Hubert Hurkacz od straty seta rozpoczął swój Wimbledon, ale ostatecznie pokonał w czterech setach Radu Albota.
Początek spotkania zaskoczył obserwatorów meczu i samego Hurkacza. Mołdawianin zaskakiwał swoją regularnością i skutecznością przy siatce. Kompletnie nie było widać różnicy ponad stu miejsc rankingowych między tenisistami. To Albot przełamał Polaka przy stanie 5:5 i wygrał otwierającą partię 7:5.
Drugi set rozpoczął się od ponad godzinnej przerwy spowodowanej deszczem. Po powrocie na korty wrocławianin nareszcie „dobrał się” do gema serwisowego Albota, ale wkrótce sam stracił podanie i znów mecz toczył się w myśl zasady „gem za gem”. Tym razem to Hurkacz zdołał przełamać rywala w idealnym momencie i wygrał 6:4.
Dwie ostatnie partie miały bardzo podobny przebieg. Hurkacz zyskał po jednym przełamaniu, w trzecim secie a w czwartym U Polaka widać było większą pewność siebie, lepszy serwis, forehand i niezagrożony do końca wygrał to spotkanie 5:7,6:4,6:3,6:4.
W drugiej rundzie Hurkacz zmierzy się z lepszym z pary Fils-Stricker. To spotkanie zostanie rozegrane w czwartek.