Świątek po ponad dwóch godzinach wygrała w pierwszym meczu WTA Finals w Rijadzie. Polka pokonała Barborę Krejcikovą 4:6,7:5,6:2.
Spotkane zaczęło się bardzo słabo. Polka już w pierwszym gemie przegrała i dała się przełamać, kolejny gem również padł łupem rywalki dzięki czemu wypracowała sobie ona przewagę w tym secie którego już nie oddała. W konsekwencji Czeszka wygrała do czterech.
Początek drugiego seta był katastrofalny, Świątek bardzo źle weszła w mecz i przegrywała już trzy do zera. Na szczęście nasza tenisistka wzięła się do odrabiania strat i odrobiła straty wyrównując na po trzy. Kolejne gemy były wyrównane obie zawodniczki nie dawały za wygraną i wygrywały swoje podanie. Sytuacja zmieniła się w dwunastym gemie gdzie Polka przełamała Czeszkę i wyrównała stan meczu w setach na po jeden.
Ostatnia partia zaczęła się fenomenalnie, Świątek świetnie poruszała się na korcie i wygrywała kolejne gemy, zdobywając ich aż pięć. Gdy wydawało się, że Świątek wygra do zera to Czeszka doszła do głosu i wygrała kolejno dwa gemy. Mimo to ostatni głos należał do naszej zawodniczki, która tym samym przypieczętowała swojej pierwsze zwycięstwo w grupie.
Świątek I. 4–6 7–5 6–2 B. Krejcikova