Za nami ostatni akcent pucharowej rywalizacji w narciarstwie alpejskim za oceanem. Podczas rywalizacji kobiet w supergigancie najlepsza okazała się zwyciężczyni dwóch poprzednich zjazdów- Sofia Goggia.
Włoszka drugą na mecie Larę Gut-Behrami wyprzedziła o zaledwie 0.11s. Na tak długiej (liczącej sobie prawie dwa kilometry) trasie, taka różnica jest naprawdę kwestią minimalnego błędu. Oczywiście wiadome jest, że w supergigancie nie da się uzyskać różnic takich jak w zjeździe. Trzeba oddać zwyciężczyni, iż potwierdziła, że świetnie weszła w sezon- komplet zwycięstw, z czego dwa odniesione w absolutnej dominacji nad rywalkami. Sofia Goggia bezapelacyjnie jest obecnie najlepszą zawodniczką w konkurencjach szybkościowych. Sporą niespodzianką było trzecie miejsce na podium. Zajęła je Mirjam Puchner z Austrii, która startowała z 29. numerem. Zrzuciła tym samym z przysłowiowego „pudła” swoją rodaczkę Tamarę Tippler.
Dzisiejsza zwyciężczyni jest naturalnie liderką Pucharu Świata w klasyfikacjach konkurencji szybkościowych. W wyścigu o dużą kryształową kulę zajmuje trzecie miejsce. Przed Włoszką znajdują się Mikaela Shiffrin i Petra Vlhova. W następny weekend Goggia będzie miała jednak okazję do zwiększenia swojego dorobku punktowego.
W niedzielny wieczór fantastycznie zapowiadała się rywalizacja panów w Beaver Creek. Organizatorzy przegrali jednak z silnym wiatrem i ostatecznie zjazd został odwołany.
Alpejski Puchar Świata powraca do Europy. Panie przenoszą się do St. Moritz, gdzie zmierzą się w supergigantach. Panowie z kolei udają się do francuskiego Val d’Isere, aby powrócić do rywalizacji w konkurencjach technicznych.
Jarosław Truchan