Odmłodzenie kadry, czyli transfery po bawarsku

Bayern przebuduje drużynę. Bayern szuka wzmocnień. Bayern potrzebuje odmłodzenia kadry. Mniej więcej takie są hasła głoszone w Niemczech od wielu miesięcy. Pytanie brzmi, na jakich piłkarzy powinien postawić klub z Bawarii i czy kupowanie niedoświadczonej młodzieży to dobry pomysł?

Zacznijmy od faktów. Po sezonie z Monachium odchodzą: Arjen Robben, Franck Ribery oraz Rafinha. Wszyscy trzej są po trzydziestce i dla Bayernu swoje zrobili (szczególnie mowa o skrzydłowych). Zwalnia się miejsce dla nowych piłkarzy, których Bayern już zaczął pozyskiwać. Od stycznia uprawniony do gry jest Alphonso Davies, a latem do Bayernu dołączy Benjamin Pavard. Wciąż trwają negocjacje ze skrzydłowym Chelsea. Najnowsze doniesienia Sky Sports News mówią o tym, że Callum Hudson-Odoi zażądał zgody na transfer, aby móc dołączyć do Bayernu Monachium (stan na 26.01.2019).

Na razie upadł temat pozyskania Lucasa Hernandeza z Atletico Madryt, choć nie jest wykluczony powrót do sprawy za kilka miesięcy. Bez wątpienia będzie to jedno z najciekawszych letnich okienek transferowych w Monachium. Ze wszystkich stron trąbi się o przebudowie drużyny, która w końcu musi nastąpić.

Potencjalni następcy?

Kogo powinien kupić Bayern? Czy wyraźne odmłodzenie to dobra droga dla mistrzów Niemiec? Przyjrzyjmy się ostatnim okienkom transferowym FCB pod względem pozyskiwanych piłkarzy, którzy nie ukończyli 22 lat przed podpisaniem kontraktu w Monachium.

Z ostatnich lat pozytywnie ocenić można transfery Comana, Kimmicha, Suelego i Gnabry’ego. Wszyscy czterej w tym momencie to kandydaci do miejsca w pierwszym składzie i pierwszoplanowe postacie na Allianz Arenie. Patrząc wstecz, Shaqiri i Bernat byli tylko zmiennikami i teraz grają odpowiednio w Liverpoolu oraz PSG. Mario Goetze po trzech sezonach nie spełnił oczekiwań i wrócił do Dortmundu. Sinan Kurt i Ivan Lucic w Monachium się nie przebili, a Mitchell Weiser kontynuuje karierę w Bayerze Leverkusen.

Pozostała dwójka Sanches-Davies. Tego drugiego ocenić będzie można za kilka miesięcy, z kolei Portugalczyk to wciąż zagadka. Wypożyczenie do Swansea nie zmieniło jego pozycji w Bayernie. Pomocnik wciąż nie jest pierwszym wyborem Kovaca, a jego gra nie pozwala myśleć na kategoriach przyszłego lidera środka pola.

Warto zwrócić uwagę na to, że Kimmich, Suele oraz Gnabry przed dołączeniem do Bayernu miało już doświadczenie w Niemieckiej piłce. Kimmich rozegrał dwa sezony w Lipsku (trzeci i drugi poziom rozgrywkowy), Suele CZTERY sezony w Hoffenheim na poziomie Bundesligi, a Gnabry po sezonie w Bremie trafił na wypożyczenie do Hoffenheim.

To może być wskazówka dla grupy trzymającej władzę w Bayernie – kupować młodych, ale już ogranych piłkarzy w Niemczech. Idealnie w ten model wpisuje się Kai Havertz. Urodzony w 1999 roku zawodnik to jeden z największych talentów niemieckiej piłki, a za kadencji Petera Bosza w Leverkusen może jeszcze bardziej rozwinąć skrzydła, bowiem Holender preferuje ofensywny futbol. Z tego klucza do Bayernu trafili w ostatnim czasie Pavard (rocznik 1996) i Goretzka (rocznik 1995).

Transfery z akademii

Nie samymi transferami żyje klub. Warto rzucić okiem na piłkarzy, którzy chociaż przez pewien okres grali w młodzieżowych grupach FCB. Specjalnie nie mówię tu o wychowankach – według przepisów UEFA takim mianem można określić zawodnika, który między 15. a 21. rokiem życia spędził przynajmniej trzy lata w jednym klubie.

Sezon, podczas którego poszczególny piłkarz zadebiutował w pierwszej drużynie

W ostatnich latach posucha. Friedl, Benko, Gaudino i Green w pierwszej drużynie Bayernu zaliczyli jedynie epizody i obecnie zarabiają w innych miejscach. Ciekawe nazwiska pojawiają się przy sezonie 2012/2013. To w tym sezonie zadebiutował Can (obecnie Juventus) oraz Hoejbjerg (obecnie kapitan Southampton). Obaj nie zagrzali miejsca w Monachium, ale sądząc po przebiegu ich karier chyba nie żałują.

Żeby znaleźć grających w pierwszym składzie „wychowanków”, należy cofnąć się do piłkarskiej prehistorii – Alaba i Mueller to najlepsze przykłady pracy z młodzieżą w Bayernie, choć Austriak w dużej mierze piłkarsko dorastał w Wiedniu.

Te przykłady obrazują, że młodzież w Bayernie łatwej drogi nie ma. Musisz być naprawdę wybitnym graczem, żeby przebić się do pierwszej jedenastki klubu, który zaliczyć można do TOP 10 na świecie.

Złotym środkiem jest kupowanie stosunkowo młodych, ale już doświadczonych piłkarzy. Tak Bayern czynił m.in z Robbennem, Lewandowskim, Riberym, Tolisso, Thiago czy Martinezem. Jednak teraz ceny poszły w górę i za piłkarza pokroju Havertza rzuca się kwoty od 50 mln euro wzwyż. Transfer Frenkiego de Jonga do Barcelony za 75 mln oznacza, że jeśli Bayern będzie chciał liczyć się w walce o jakiegoś zdolnego 20, 21, 22 czy 23-latka, będzie musiał pobić swój rekord transferowy (41.5 mln euro) nawet dwukrotnie. Już tej zimy mówiło się o 80 mln za Lucasa Hernandeza, co pokazało, że w Monachium mają środki na zakupy. Tym razem po zbliżeniu karty trzeba będzie podać kod PIN.

Bartłomiej Gregorczyk

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze