Biathlonowy Puchar Świata wrócił po świątecznej przerwie. Tradycyjnym miejscem rozgrywania pierwszych zawodów w nowym roku jest niemiecki Oberhof. Sobota upłynęła pod znakiem rywalizacji w sztafetach mieszanych- dużej i małej. Najlepsze okazały się reprezentacje Norwegii i Rosji.
Najpierw biathloniści i biathlonistki wystartowali na dystansie olimpijskim. Bardzo szybko z grona faworytów wypadła Szwecja- już na pierwszej zmianie Sebastian Samuelsson musiał biegać aż dwie rundy karne, co przekreśliło szanse reprezentantów kraju ze stolicą w Sztokholmie. Norwegia biegnąca w składzie: T.Boe, J.Boe, Tandrevold i Roiseland nie pozostawiła złudzeń, kto ma obecnie najlepszą męsko-żeńską sztafetę. 23 sekundy za zwycięzcami na metę przybiegła Białoruś (Labastau, Smolski, Alimbekava, Sola). Być może obecność reprezentacji naszych wschodnich sąsiadów na podium może dla niektórych być zaskoczeniem, ale Białorusini w pełni na to zasługują. Mają oni świetne dwójki, co pozwala im upatrywać w tej konkurencji Szans medalowych w Pekinie. Po przejechaniu finiszu przez Solę nastąpiła spora przerwa. Dopiero półtorej minuty później mogliśmy oglądać kolejną reprezentację, która przecięła linię mety- była nią Francja (Guigonnat, Desthieux, Bescond, Simon). Polska sztafeta (Guńka, Guzik, Hojnisz-Staręga, Żuk) spisała się przyzwoicie- zajęła 13. miejsce. Bardzo cieszy natomiast postawa Jana Guńki. Nasz junior, który w ten weekend debiutuje w zawodach Pucharu Świata fantastycznie spisał się na strzelnicy- ani razu nie musiał dobierać.
Mała sztafeta mieszana jest zdecydowanie bardziej dynamiczna. Zmiany w klasyfikacji następują tam bardzo często i niejednokrotnie wywracają tabelę do góry nogami. Za sprawą mniejszej rundy karnej (wynosi ona tylko 75 metrów) i zaledwie półtorakilometrowej trasy nie zdarzają się sytuacje, gdzie trzecia sztafeta na mecie do zwycięzców traci ponad dwie minuty, jak to miało miejsce w dzisiejszej dużej sztafecie. W tej najmłodszej biathlonowej konkurencji w sobotę najlepiej poradziła sobie reprezentacja Rosji, w skład której wchodzili Anton Babikov oraz Kristina Reztsova. Na podium znalazła się również Austria (Simon Eder, Lisa Theresa Hauser) i Ukraina (Artem Tyshchenko, Darya Blashko). Polska sztafeta reprezentowana przez naszego juniora Marcina Zawoła oraz Annę Mąkę zajęła 19. pozycję.
W niedzielę na niemieckich trasach dojdzie do rywalizacji w biegach pościgowych. Zobaczymy w nich aż trójkę Polaków- w zawodach wystartują: Marcin Zawół, Monika Hojnisz-Staręga oraz świetna w sprincie Kamila Żuk.
Jarosław Truchan