Podczas przedostatniego weekendu z Pucharem Świata w narciarstwie alpejskim królują krótkie narty. W sobotę panie zmierzyły się w slalomie w szwedzkim Are, gospodarzem zmagań panów była z kolei Kranska Gora, gdzie alpejczycy wystartowali w slalomie gigancie. Zwycięstwa odnieśli Katharina Liensberger oraz Henrik Kristoffersen.
Reprezentantka Austrii po pierwszym przejeździe zajmowała piąte miejsce. Druga część rywalizacji spowodowała jednak duże przetasowanie w czołówce- żadna z zawodniczek, które zajmowały miejsca w najlepszej trójce nie zdołała utrzymać pozycji na podium. Drugą lokatę ze stratą 0,16 sekundy do zwyciężczyni zajęła Mina Fuerst Holtmann. Za Norweżką uplasowała się Michelle Gisin. Szwajcarka straciła 0,23 sekundy do triumfatorki i okazała się lepsza o zaledwie 0,02 sekundy od Petry Vlhovej.
Zawody panów zdominowały dwie nacje- Norwegia i Szwajcaria. Zawodnicy z tych krajów zajęli cztery pierwsze miejsca, a w najlepszej dziesiątce znalazło się po trzech Szwajcarów i Norwegów. Ze stokiem w Kranskiej Gorze najlepiej poradził sobie Henrik Kristoffersen. Alpejczyk ze Skandynawii uzyskał 0,33 sekundy przewagi nad Lucasem Braathenem oraz Marco Odermattem, którzy zajęli ex aequo drugie miejsce.
W niedzielę wystartują jedynie panowie, którzy (podobnie jak w sobotę) zmierzą się w slalomie gigancie.
Jarosław Truchan
