Portugalczyk Joao Almeida okazał się najszybszym zawodnikiem na finiszu drugiego etapu 78. Tour de Pologne. Michał Kwiatkowski był czwarty.
Kolarze wyjechali z Zamościa i mieli do przejechania 201 km aż do Przemyśla. Można by znaleźć wiele analogii do etapu pierwszego. Na początku z peletonu wyłoniła się pięcioosobowa ucieczka, w skład której wszedł Polak, Patryk Stosz. Oprócz niego byli tam także Kazach Nikita Stalnow (Astana), Holendrzy Sebastian Langeveld (EF Education-Nippo) i Taco van der Hoorn (Intermarche-Wanty-Gobert) oraz Brytyjczyk Gabriel Cullaigh (Movistar). Obie Lotne Premie LOTTO wygrał van den Hoorn, a z kolei na Premii Górskiej w Wólce Husińskiej zwyciężył Patryk Stosz i zgarnął trzy punkty. Peleton cały czas utrzymywał bezpieczny dystans do ucieczki, a tuż przed Przemyślem do uciekającej piątki dołączyła jeszcze trójka zawodników: Manuele Boaro (Astana), Lukas Postlberger (Bora-hansgrohe) i Ryan Mullen (Trek-Segafredo). Na jednym z podjazdów do przodu ruszył Austriak Lukas Postlberger i on przez długi czas utrzymywał się na prowadzeniu. Wygrał on Premię Górską III kategorii w Kalwarii Pacławskiej, ale potem już został dogoniony przez peleton. Na ostatnią Premię Górską jako pierwszy wjechał Erytrejczyk Hailu Biniam Ghirmay (Intermarche-Wanty Gobert Materiaux). Michał Paluta pozostał liderem klasyfikacji górskiej. 2. etap rozstrzygnęła półtorakilometrowa wspinaczka w Przemyślu. Już na początku zaatakował Joao Almeida i to on był najmocniejszy do samego końca, mimo że gonili go Diego Ulissi (UAE-Team Emirates, które prowadziło peleton przez długi czas) oraz Matej Mohorić (Bahrain-Victorious). W takiej kolejności dojechali do mety, a czwarty po niebotycznym wysiłku na 15-procentowych podjazdach był Michał Kwiatkowski. Tak też prezentuje się klasyfikacja generalna całego touru. Straty są minimalne, czołówka ciasna, każdy jeszcze ma szansę na zwycięstwo. My czekamy na trzeci etap z Sanoka do Rzeszowa. Relacje codziennie w Radio Gol 1.
Marceli Korytek