Rywalizacja na pomoście w Tokyo International Forum dobiegła końca. Ostatnie medale powędrowały do zawodników, a otrzymali je ci, którzy zmierzyli się ze sobą w kategorii powyżej 109 kilogramów. Lasha Talakhadze nie pozostawił złudzeń, nie dość, że zwyciężył, to poprawił również własny rekord świata.
Jeszcze nim wszyscy zawodnicy zdążyli zgromadzić się w miejscu ostatecznego pojedynku wiadomym było, że Lasha Talakhadze zostawi swoją konkurencję daleko w tyle. Ostatnie lata bez wątpienia należały do niego, szczególnie biorąc pod uwagę, że posiada na swoim koncie rekord świata. Emocji dostarczył nam również podczas tych zmagań. W najlepszej próbie w rwaniu poradził sobie z ciężarem 223 kilogramy, czym pobił swój dotychczasowy rekord świata o jeden kilogram i jednocześnie ustanowił nowy rekord olimpijski. W podrzucie poradził sobie równie świetnie, gdyż podniósł 265 kilogramów, czym również nie dość, że pobił rekord olimpijski, to ustanowił również nowy rekord świata. Dzięki temu w dwuboju łącznie zdobył 488 kilogramów co także stanowiło podwójny rekord.
Tego niesamowitego zawodnika reszta stawki nawet nie próbowała gonić. Co nie znaczy, że nie zaliczali dobrych prób. Bliżej niż dalej znalazł się jedynie Ali Davoudi, który w rwaniu zaliczył ciężar 200 kilogramów. Podrzucił natomiast 241 kilogramów, czym wypracował sobie dość znaczną przewagę nad swoim trzecim rywalem. Dwubój zakończył z wynikiem 441 kilogramów. Brązowy medalista natomiast, Man Assad w rwaniu był niewiele gorszy – 190 kilogramów. W podrzucie natomiast poradził sobie z ciężarem 234 kilogramy, co przełożyło się 424 kilogramy łącznie i trzecie miejsce generalnie. Utrzymała się zatem kolejność po pierwszej części, czyli rwaniu, żaden z pierwszych zawodników nie oddał swojej pozycji.
Autor: Liwia Waszkowiak
