Reprezentacja Szwecji zakończyła ostatnie zmagania jeździeckie ze złotem w skokach drużynowych. Zacięta walka o ten krążek swoje rozstrzygnięcie miała w jump-offie z Amerykanami, którzy ostatecznie stanęli na drugim stopniu podium. Brązem czołową trójkę uzupełnili Belgowie.
W finale zaprezentowało się dziesięć drużyn, a każda składała się z trzech jeźdźców. Niemalże czyste konto zachowali jedynie Szwedzi, którzy od eliminacji prowadzili i rozstawiali rywali. Jedną zrzutkę zaliczyła Malin Baryard-Johnosson na Indiana, przez co na swoje konto, jak i drużyny otrzymała cztery punkty karne. Po pierwszych dwóch reprezentantach Francji można było myśleć, że będą bardzo poważnym zagrożeniem dla pędzących po złoto reprezentantów Szwecji. Jednakże koń ostatniej z występujących Trójkolorowych odmówił dwukrotnie, co poskutkowało eliminacją.
W grze o medale pozostały Stany Zjednoczone oraz Belgia. Belgowie po całkiem niezłych, lecz nie do końca czystych przejazdach, zanotowali 12 punktów karnych i czas na poziomie 242,02. Amerykanie natomiast postanowili powalczyć do końca o złoto i ostatecznie, podobnie jak Szwedzi, zakończyli zmagania z czterema punktami karnymi. Oznaczało to, że aby wyłonić zwycięzców, potrzebny będzie jump-off. Tutaj rywalizacja była bardzo zacięta, a liczył się przede wszystkim czas (przy czystym przejeździe, ale tutaj każdy z zawodników poradził sobie bez zrzutki śpiewająco). Choć lepiej rozpoczęli Amerykanie, ostatecznie Peder Fredricson wraz z All In pokazali klasę i dali Szwecji złoty medal.
Autor: Liwia Waszkowiak
