Puchar Świata w biathlonie dał nam tylko dwa dni odpoczynku pomiędzy zawodami w Oberhofie i Ruhpolding. W drugim z tych niemieckich miast w środę od sprintu pań rozpoczął się kolejny tydzień startów. Najlepsza okazała się Elvira Oeberg.
Szwedka dała pokaz swoich biathlonowych umiejętności. Udało się jej pokonać liderkę klasyfikacji generalnej Pucharu Świata- Marte Olsbu Roeiseland. Biegnąca w żółtym plastronie Norweżka do zwyciężczyni straciła 21.6 sekundy. Biorąc pod uwagę mistrzowską dyspozycję, jaką ostatnio prezentuje Marte, rozmiar straty jest co najmniej wysoki. Daje to jednak dowód na to, jak świetnie w środę zaprezentowała się młodsza z sióstr Oeberg. Nazwisko zawodniczki, której udało się zająć trzecie miejsce, śmiało możemy uznać za niespodziankę- była nią Dorothea Wierer. Włoszka jest bardzo znaną i uznaną biathlonistką, która ostatnimi czasy nie może powrócić do swojej najlepszej formy. Jej obecność na podium jest więc bardzo miłym widokiem, który wlewa nadzieję na to, że dwukrotna zwyciężczyni dużej kryształowej kuli dochodzi do swojej optymalnej dyspozycji przed startami „u siebie” w Anterselvie oraz (przede wszystkim) Igrzyskami Olimpijskimi w Pekinie. Do niedzielnego biegu na dochodzenie Wierer ruszy prawie pół minuty za Elvirą Oeberg.
Do pościgu udało się zakwalifikować dwóm reprezentantkom Polski- Kamili Żuk, która zajęła 28. miejsce i plasującej się trzy pozycje za nią Monice Hojnisz-Starędze. W sprincie wzięły udział łącznie cztery zawodniczki z naszego kraju. Natalia Tomaszewska i Anna Mąka zajęły kolejno 94. i 96. lokatę.
W czwartek na trasę w Ruhpolding wybiegną panowie, którzy również staną do rywalizacji w sprincie.
Jarosław Truchan
