ATP Madryt: Poznaliśmy finalistów turnieju

Za nami niezwykle długa sobota na turnieju rangi ATP Masters 1000 rozgrywanym w stolicy Hiszpanii. Mecze półfinałowe, które potrwały do okolic 1:00 w nocy wyłoniły skład niedzielnego finału. W ostatnim meczu imprezy zmierzą się Carlos Alcaraz i Alexander Zverev.      

Jako pierwszy został rozegrany pojedynek Carlosa Alcaraza z Novakiem Djokoviciem. Starcie fenomenalnego Hiszpana z liderem rankingu od początku zapowiadało się arcyciekawie, tym bardziej, że Carlos w swoim poprzednim meczu pokonał Rafaela Nadala. Spotkanie rozpoczęło się od przełamania na korzyść reprezentanta gospodarzy. Alcaraz uzyskał przewagę, lecz doświadczony Serb zdołał wyrównać stan gry i doprowadzić do dogrywki. W tie-breaku lepszy okazał się Djoković, który zwyciężył 7-5. W drugim secie wszystko wskazywało na to, że ponownie o losach partii będzie musiał zadecydować trzynasty gem – panowie szli łeb w łeb. Ku zaskoczeniu publiki zgromadzonej na korcie imienia Manolo Santany, młody tenisista z okolic Murcji przełamał w ostatnim możliwym momencie, czyli przy stanie 6:5 i to on został zwycięzcą drugiej partii. Decydujący set to twarda walka pełna długich i wyczerpujących gemów. Ponad godzina gry nie owocowała jednak w żadne przełamanie, co oznaczało, że zwycięzcą meczu zostanie triumfator tie-breaku. Po rozegraniu dwunastu punktów decydujący cios zadał Hiszpan, wprawiając tym samym swoich rodaków zgromadzonych na korcie centralnym w stan euforii. Przedstawienie pokrótce losów meczu nie oddaje jednak klimatu tego widowiska- panowie rozegrali ponad trzy i pół godziny fantastycznej konfrontacji. Nie była to gra pasywna i bazująca na błędach – agresywne i ofensywne usposobienie obu aktorów tego spektaklu w połączeniu z mnóstwem uderzeń kończących niejednokrotnie podrywały z foteli i sprawiały, że sympatycy tenisa łapali się za głowy. Tego nie da się opowiedzieć – to trzeba było zobaczyć.

Rywalem najmłodszego finalisty w dwudziestoletniej historii tego turnieju będzie Alexander Zverev. Reprezentant Niemiec pokonał w meczu ciągnącym się do późnych godzin nocnych (spowodowane to było przedłużeniem się pierwszego półfinału oraz trzysetowym finałem turnieju pań, które były rozgrywane wcześniej). Pierwszy set był niezwykle wyrównany – przez 35 minut zaledwie raz doszło do okazji na przełamanie. Była ona jednak niezwykle ważna – Zverev wykorzystał jedyną słabość Tsitsipasa i przełamał Greka, po czym nie dał sobie odebrać przewagi. W drugiej partii również doszło do jednego przełamania – tym razem na korzyść tenisisty niżej sklasyfikowanego w rankingu ATP, który zwyciężył stosunkiem 6:4. Ostatni set rozpoczął się od przełamania na korzyść Zvereva. Później Niemiec dość łatwo wygrywał swoje gemy serwisowe i nie dawał nawet odrobiny nadziei Tsitsipasowi na powrót do meczu. Tenisista rozstawiony z „dwójką” potwierdził swoją świetną dyspozycję przełamując oponenta po raz kolejny – break pionty były również piłkami meczowymi. Zverev zrewanżował się więc Tsitsipasowi za niedawną porażkę w półfinale turnieju w Monte Carlo. Spotkanie nie stało jednak na najwyższym poziomie – w porównaniu ze broadwayowskim  spektaklem, jaki zagrali Djoković i Alcaraz, niemiecko-grecka konfrontacja przypominała bardziej sztukę w miejskim teatrze. Mecz nie był piękny, bo w tenisie nie zawsze należy grać pięknie – liczy się skuteczność, a ta w sobotę była po stronie Zvereva.

Niemiec będzie miał o wiele mniej odpoczynku w związku z godziną zakończenia swojego spotkania. Alcaraz udał się na regenerację już w okolicach 20:00, podczas gdy Alexander z kortu zszedł dopiero po 1:00 w nocy. Przed obrońcą tytułu stoi więc bardzo trudne zadanie – nie wiadomo, czy ktoś jest w stanie powstrzymać Alcaraza w takiej dyspozycji, niesionego dodatkowo dopingiem rodaków. Ta sztuka nie udała się ani Nadalowi, ani Djokoviciowi, czy pogromcą Hiszpana okaże się dwudziestopięcioletni niemiecki tenisista? Finał zapowiada się pasjonująco – o tym, kto zwycięży w 20. edycji turnieju rangi ATP Masters 1000 w Madrycie przekonamy się w niedzielę o 18:30.

Jarosław Truchan   

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze