Puchar Świata w narciarstwie alpejskim zmierza ku końcowi. W czwartek w Courchvel zawodnicy i zawodniczki po raz ostatni w sezonie rywalizowali w supergigancie. Na francuskim stoku najlepiej poradzili sobie Ragnhild Mowinckel oraz Vincent Kriechmayr.
Rywalizacja pań, podobnie jak środowy zjazd, rozegrała się na przysłowiowe żyletki. Norweska zwyciężczyni okazała się szybsza o zaledwie 0,05 sekundy od drugiej Mikaeli Shiffrin. Na trzecim miejscu uplasowała się Michelle Gisin, która straciła 0,13 sekundy do triumfatorki. Z alpejek, którym udało się stanąć na podium, największe powody do radości miała Amerykanka- Shiffrin swoim czwartkowym występem zapewniła sobie triumf w klasyfikacji generalnej. Duża kryształowa kula za sezon 2021/2022 powędruję więc za ocean. Mała kula za supergigant została z kolei przyznana Europejce- zwycięstwo w klasyfikacji tej konkurencji odniosła Włoszka Federica Brignone.
W Courchevel świetnie spisuje się Vincent Kriechmayr- Austriak do środowego triumfu w zjeździe dodał czwartkowe zwycięstwo w supergigancie. Za jego plecami znaleźli się dwaj Szwajcarzy- Marco Odermatt oraz Gino Caviezel, którzy do reprezentanta Austrii stracili kolejno 0,53 oraz 0,70 sekundy. Małą kryształową kulę za supergigant, podobnie jak za zjazd, zdobył Norweg Aleksander Aamodt Kilde, który w czwartek zajął czwarte miejsce.
W piątek podczas francuskiego finału Pucharu Świata dojdzie do rywalizacji drużynowej.
Jarosław Truchan