W środę we francuskim Courchevel zainaugurowano zmagania w finałowych zawodach alpejskiego Pucharu Świata. Jako pierwsi sezon 2021/2022 zakończyli zjazdowcy. Najlepiej tego dnia na stoku zaprezentowali się Vincent Kriechmayr oraz Mikaela Shiffrin.
Szczególnie ciekawie zapowiadała się rywalizacja panów. Przed ostatnimi zawodami kwestia małej kryształowej kuli nie była jeszcze rozstrzygnięta- będący na pierwszym miejscu w klasyfikacji Aleksander Aamodt Kilde miał zaledwie 23 punkty przewagi nad drugim Beatem Feuzem. Taka przewaga jednak wystarczyła Norwegowi do triumfu. W środowym zjeździe zajął co prawda czwarte miejsce, ale uplasował się tylko o jedną pozycję za Szwajcarem i w ostatecznym rozrachunku wyprzedził Helweta w klasyfikacji o 13 punktów. Na drugim miejscu zawody ukończył rodak Feuza Marco Odermatt, który do zwycięzcy stracił 0,34 sekundy.
Rywalizacja w zjeździe pań była bardzo wyrównana- aż 19 alpejek zmieściło się w sekundzie straty do triumfatorki, podczas gdy ta sztuka udała się tylko czterem panom. Zwycięstwo w ostatnich zawodach w najbardziej widowiskowej konkurencji narciarstwa alpejskiego odniosła Mikaela Shiffrin. Amerykanka o 0,10 sekundy wyprzedziła Christine Scheyer oraz Joanę Haehlen, które zajęły ex aequo drugie miejsce. Żeńskie zmagania nie obfitowały w emocje związane z rywalizacją o triumf w klasyfikacji zjazdu. Kryształowa kula za sezon 2021/2022 powędruje do Sofii Goggii. Włoszka ostatecznie uzyskała prawie sto punktów przewagi nad drugą Corinne Suter ze Szwajcarii.
Czwartek w Courchevel będzie dniem, w którym zakróluje supergigant. W tej konkurencji najpierw zmierzą się panie, a później panowie.
Jarosław Truchan
