Alfa Romeo Team Stake zaprezentowała swoją maszynę na rok 2023. Jako pierwszy zespół w nowym roku, Sauber zaprezentował nam nie tylko malowanie, ale i samą konstrukcję, z którą stajnia z Hinwil wiąże spore nadzieje.
Alfa Romeo to czwarty zespół, który ma już za sobą prezentację nowego auta. Szwajcarska ekipa jako pierwsza pokazała nam jednak rzeczywisty projekt samochodu, który ma na sobie wiele zmian aerodynamicznych. Bardzo widoczna jest ewolucja w okolicach dyfuzora i obniżenie znajdującej się za głową kierowcy „płetwy rekina”. Możemy również zaobserwować inne ułożenie pokrywy silnika oraz nieco modyfikacji przedniego skrzydła.
Po zajęciu szóstego miejsca w zeszłym sezonie liczy na kolejny krok do przodu w 2023. Mają pomóc w tym nowi sponsorzy, w tym zastępujący Orlen partner tytularny – Stake. Logo tej firmy jest oczywiście częścią świeżego, ciemnego malowania, w którym projektanci z Hinwil zamienili biały z ostatnich na czarny, zmieniając barwy auta w bardziej eleganckie.
Prezentację bolidu komentował Dyrektor Zarządzający grupy Sauber, Alunni Bravi. – Powołanie samochodu do życia to długi proces, który dotyka każdego działu zespołu wyścigowego, dlatego jest to moment wielkiej dumy, kiedy jest on odsłonięty. Wybraliśmy, aby to zrobić przed naszymi fanami, blisko naszego domu, ponieważ premiera nowego samochodu jest nie tylko momentem, w którym określa się swoje cele na nadchodzący sezon, ale także czasem, aby dać coś ludziom, którzy nas wspierali, czy to na trybunach, przed telewizorem, czy też w fabryce, i wyrazić nasze wdzięczność za ich pasję i wiarę w nasz projekt – mówił Bravi.
– Zidentyfikowaliśmy obszary, w których uważaliśmy, że nadal istnieje potencjał, aby uwolnić nasze możliwości, których nie byliśmy w stanie wykorzystać w sezonie 2022. Skupiliśmy się głównie na części tylnej samochodu, gdzie po prostu chcieliśmy być odważni i wykonać kolejny krok w rozwoju tyłu, co otworzyło drzwi do wielu innych rozwiązań, których nie mogliśmy zastosować w ubiegłym roku. – opowiadał o rozwoju bolidu Dyrektor Techniczny Alfy Romeo, Jan Mochaux – W efekcie zdecydowaliśmy się zmienić oś tylną, przeprojektować zawieszenie tylne i tym samym obudowę skrzyni biegów, co umożliwiło nam wprowadzenie nowych rozwiązań, zwłaszcza w zakresie chłodzenia, a to pozwoliło na rozwój nadwozia. Jest to znacząca zmiana dla nas pod względem nadwozia i sposobu radzenia sobie z gorącym powietrzem pochodzącym z chłodnic, w porównaniu z samochodem z ubiegłego roku. To nie jest rewolucja, ponieważ podobne rozwiązania już były na torze w ubiegłym roku, ale to coś, czego nie można było zaimplementować bez znacznej zmiany architektury – komentował Mochaux.