ZAKSA już dziś ze złotem? [Kędzierzyn-Koźle — Jastrzębski Węgiel ZAPOWIEDŹ]

Trwa finałowa rywalizacja w Plus Lidze mężczyzn.  Zdecydowanie dwie najlepsze polskie drużyny siatkarskie tworzą świetne widowiska, aczkolwiek to nie mistrz, obrońca tytułu, a zdobywca zeszłorocznej Ligi Mistrzów prowadzi w rywalizacji 2:0. Dziś wszystko może się skończyć.

Gospodarze są jak w transie. W rywalizacji pucharowej przegrali tylko jedno spotkanie z Wartą Zawiercie, ale to był taki wypadek przy pracy. Od tego momentu notują serię 4 spotkań wygranych z rzędu, gdzie kwintesencją były te spotkania z Jastrzębskim Węglem. 3:0 u siebie i 3:2 na wyjeździe po trudnym boju i grze na przewagi w tie-breaku.

ZAKSA ma szansę na to, by odbić mistrzostwo Polski z rąk właśnie Jastrzębskiego Węgla. Warto dodać, że dla nich to nie koniec szans na trofea w tym sezonie, ponieważ 22 maja zagrają jeszcze finałowy pojedynek z Trentino Volley w Lidze Mistrzów. Tam będą bronić tytułu. Co ciekawe jest to ta sama finałowa para, która zmierzyła się 1 maja 2021 roku.

Jak można opisać ZAKSĘ? Na pewno w ten sposób, że mają świetnych zawodników na każdej pozycji i każdy z nich może decydować o obliczu następnego spotkania. Starcie w Jastrzębiu to popis Davida Smitha, a przecież są tu Kamil Semeniuk, Aleksander Śliwka, Łukasz Kaczmarek czy Norbert Huber. Nie jest to drużyna, która ma wybitne przyjęcie, na tej pozycji jest sporo problemów, ale wiele daje Marcin Janusz na rozegraniu, który równa się Benjaminowi Toniuttiemu na swojej pozycji.

Dla Jastrzębskiego Węgla drużyna z Kędzierzyna jest w tym sezonie po prostu przekleństwem. Przegrali przecież z nimi finał Pucharu Polski, przegrali półfinałową rywalizację w Lidze Mistrzów i teraz przegrywają starcie o złoty medal w Plus Lidze. Można więc rzec, że są po prostu skazani na bycie drugą siłą polskiej klubowej siatkówki.

Można powiedzieć, że mecz numer 1 był nieco bardziej zacięty od tego numer 2. W Kędzierzynie każdy set był wyrównany, ale żaden z nich nie padł łupem drużyny prowadzonej przez Nicolę Giolito. W drugim meczu było zbyt wiele momentów dobrej i słabej gry. Jeśli wygrywała ZAKSA, robiła to w zbyt prostym stylu, a gdy wygrał Jastrzębski, zazwyczaj toczyła się wyrównana gra. 

Bardzo dobre mecze ma ostatnio Tomasz Fornal, który jest jednym z liderów punktowych swojej drużyny. Oczywiście wiele dokłada Jan Hadrava w ataku, dużo na rozegraniu daje Benjamin Toniutii, ale i gracze pokroju Trevora Clevenota i Jurija Gładyra.

Dla obu klubów jest to już 9 bezpośredni pojedynek w tym sezonie. Do tej pory tylko raz zdarzyło się, by lepsi okazali się gracze z Jastrzębia. Był to mecz o Superpuchar Polski wygrany przez nich 3:0. Później triumfowała już tylko ZAKSA. Kędzierzynianie wygrali 3 kolejne spotkania domowe z tym rywalem. Ostatni raz goście triumfowali tutaj w kwietniu ubiegłego roku. Stan finałowej rywalizacji to 2:0 dla ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Drużyny grają do 3 wygranych, tak więc wszystko może zakończyć się tego popołudnia.

 

Radek Wolski

 

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze