Przed Igą Świątek jedno z najważniejszych spotkań w karierze. Polka w poniedziałkowy wieczór zmierzy się z Jessicą Pegulą w finale WTA Finals. Stawką będzie nie tylko prestiżowe trofeum, ale powrót naszej tenisistki na fotel liderki rankingu. Początek finału o 22:30.
Droga do finału
Obie zawodniczki dotarły do finałowego starcia bez większych trudności w trakcie turnieju – mowa tylko o problemach z rywalkami, nie z pogodą i organizacją. Polka w fazie grupowej pokonała bez straty seta Markete Vondrousovą, Ons Jabeur i Coco Gauff, a w półfinale wyraźnie okazała się lepsza od aktualnej liderki rankingu Aryny Sabalenki 6:3,6:2. Amerykanka rozpoczęła turniej od wygranej właśnie z Sabalenką, następnie w fazie grupowej rozprawiła się jeszcze z Marią Sakkari i Jeleną Rybakiną. W półfinale potrzebowała tylko godziny, żeby pokonać rodaczkę Coco Gauff 6:2,6:1. Pegula również nie straciła seta w drodze do finału.
Bezpośredni bilans
Świątek prowadzi w bezpośredniej rywalizacji 5:3, ale to właśnie Pegula jest jedną z dwóch zawodniczek,które w tym roku dwukrotnie pokonały Polkę. Pegula zwyciężyła w styczniowym United Cup, wygrywając w półfinale 6:2, 6:2. Świątek zemściła się miesiąc później podczas imprezy w Doha, gdzie w finale zwyciężyła 6:3, 6:0. Ostatnia potyczka obu Pań to półfinał w Montrealu, gdzie Amerykanka zwyciężyła 6:2, 6:7(4), 6:4. W Cancun obie zawodniczki są w dominującej formie, niepokonane i bez straty chociaż seta. Świątek przegrała ledwie 19 gemów, co stanowi najmniejszą liczbę w drodze do finału od Justine Henin w 2007. Pegula straciła o trzy więcej.
O co toczy się gra?
Obie Panie po raz pierwszy w karierze dostąpią zaszczytu zagrania w ostatnim meczu sezonu – finale WTA Finals. Mimo, że tegoroczna impreza zapisała się w historii jako najgorzej zorganizowany turniej, to trofeum i punkty rankingowe liczą się tak samo.
Świątek dzisiejszym zwycięstwem może sobie zapewnić dwa trofea: puchar za zwycięstwo w WTA Finals i trofeum dla zawodniczki, która zakończy rok na 1. miejscu. Jeśli wróci na pierwsze miejsce, Świątek stanie się szóstą najmłodszą zawodniczką, która w sezonach z rzędu zajęła pierwsze miejsce. Polka walczy o swój szósty tytuł w sezonie i siedemnasty w karierze. Dołączywszy do Agnieszki Radwańskiej w 2015 roku, może zostać drugą Polką z tytułem rangi WTA Finals.
Pegula walczy o swój trzeci tytuł w sezonie i piąty w karierze. Mając na koncie dwa tytuły WTA 1000: w Guadalajarze w 2022 r. i w Montrealu w 2023 r. Triumf w WTA Finals byłby największym tytułem w karierze 29-letniej Amerykanki i zapewniłby jej powrót na 4. miejsce w rankingu. Ma szansę zostać pierwszą Amerykanką, która zwyciężyła w turnieju tej rangi od czasu Sereny Williams w 2014 roku. Dzisiejsza rywalka Świątek zanotowała w tym roku dziewięć zwycięstw nad przeciwniczkami z pierwszej dziesiątki, w tym dwa przeciwko Idze Świątek.