Jak co piątek, o godzinie 20:30 czas na spotkanie inaugurujące kolejną serię gier w Bundeslidze. Tym razem czeka nas starcie klubów, które niemal zapewniły sobie ligowy byt na przyszły sezon, nie mając jednak szans na udział w europejskich pucharach. W starciach tych drużyn ostatnio sporo się dzieje. Po stronie gospodarzy liczymy na minuty Polaka na boisku. Kto wygra?
VFL Wolfsburg
Gospodarze to 13 drużyna w tabeli Bundesligi. Nie zapewnili sobie jeszcze utrzymania, bowiem ich przewaga nad strefą spadkową to 8 punktów, zaś nad miejscem dającym grę w barażach o utrzymanie, raptem 6. Do miejsca, które gwarantuje prawo gry w europejskich pucharach tracą aż 13 punktów. Nie mają więc nawet matematycznych szans na reprezentowanie Niemiec w Europie.
W ostatnim czasie bardzo słaba forma Wilków. Przegrali 4 z 5 ostatnich spotkań, wygrali tylko z Arminią Bielefeld 4:0. W tym okresie w meczach z udziałem Wolfsburga padło aż 22 gole, jednak podopieczni Floriana Kohfeldta zdobyli ich tylko 7.
Aż 3 razy na 5 poprzednich meczów Wilki traciły co najmniej 3 bramki. Dwukrotnie zdobywali przynajmniej 2 trafienia. Najgorzej wyszła im ostatnia kolejka z Borussią Dortmund, ponieważ doznali porażki aż 1:6. U siebie jednak wygrali 3 z poprzednich 5 spotkań.
W tym sezonie niezbyt dużą rolę odgrywa w klubie Bartosz Białek. Zagrał w 9 spotkaniach, ale tylko raz wyszedł w pierwszym składzie. Składają się na to łącznie 142 minuty. Bez gola i bez asysty. Od przyszłego sezonu zawodnikiem Wilków będzie Jakub Kamiński.
W tym spotkaniu Florian Kohfeldt nie będzie mógł skorzystać z Paulo Otavio, Williama, Luci Waldschmidta, Maxence’a Lacroix, Micky Van de Vena i Renato Steffena.
Najlepszymi strzelcami drużyny w lidze są Lax Kruse i Lukas Nmecha. Obaj zdobyli po 8 bramek.
FSV Mainz
Drużyna przyjezdna ma na koncie o 5 punktów więcej niż Wolfsburg, stąd też zdążyli już zapewnić sobie utrzymanie. Sęk w tym, że mieli spore nadzieje na udział w europejskich pucharach. Obecnie jednak strata do 6 Unionu Berlin wynosi 8 punktów.
Powodem tak dużej straty jest niewątpliwie postawa wyjazdowa. Podopieczni Bo Svenssona uzbierali tylko 8 punktów z 39 w całym sezonie. W 15 meczach przegrali aż 11 razy. Nie zdołali wygrać od 10 kolejnych meczów, gdzie zanotowali tylko 2 remisy. Pod względem punktów poza domem tylko Greuther Furth ma ich mniej (3).
Goście jednak potrafią zdobywać gole, bo robili to w 9 z 10 poprzednich spotkań wyjazdowych. Co ciekawe to drużyna, która zanotowała już 10 czystych kont i tylko Bayern Monachium na ich więcej (11). Do tego doszło w ostatniej kolejce z VFB Stuttgart, gdzie zremisowali bezbramkowo. Mainz w tym meczu nie oddało celnego strzału.
Kwiecień dla tego klubu nie jest udany, ponieważ rozegrali już 4 spotkania i ani razu nie udało im się wygrać. Zanotowali tylko 2 punkty. Zagrali jednak tylko 1 mecz domowy, gdzie są 4 siłą ligi.
Bo Svensson nie będzie mógł w tym meczu skorzystać z Alexandra Hacka, Jeremiaha St Juste, Lee Jae-Sunga i Delano Burgzorga.
Najlepszym strzelcem drużyny w tym sezonie Bundesligi jest Jonathan Burkhardt, który zdobył 10 goli, ale to Karim Onisiwo błysnął w ostatnich meczach wyjazdowych strzelając 2 w 3 poprzednich starciach.
Mecze bezpośrednie
Mainz w tym sezonie odprawiło Wilki na swoim stadionie aż 3:0. Poprzedni mecz na stadionie Wolfsburga to zwycięstwo graczy Floriana Kohfeldta 3:2. Poprzednie 3 starcia to jednak zwycięstwa drużyny z miasta Volkswagena. Co ciekawe tylko raz na 5 ostatnich meczów pomiędzy tymi klubami jednocześnie oba kluby zdobywały gole.
Składy na piątkowy mecz 31 kolejki Bundesligi:
VFL Wolfsburg: Koen Caastels – Kevin Mbabu, Sebastiaan Bornauw, John Brooks – Ridle Baku, Xavier Schlager, Maximilian Arnold, Yannick Gerhardt – Jonas Wind, Max Kruse – Lucas Nmecha
FSV Mainz: Robin Zenther – David Nemeth, Stefan Bell, Moussa Niakhate – Silvan Widmer, Anton Stach, Dominik Kohr, Jean-Paul Boetius, Aaron Martin Caricol – Karim Onisiwo, Jonathan Burkhardt
Mecz 31 kolejki Bundesligi na Volkswagen Arenie rozpocznie się o godzinie 20:30. Sędzią spotkania będzie Harm Osmers.