Verstappen z pole position przed Grand Prix Francji!

Na torze Paul Ricard zobaczyliśmy dość ciekawe kwalifikacje, w których Max Verstappen zatriumfował, okazując się lepszym od Lewis Hamiltona. Czy Holendrowi wystarczy to, aby zgarnąć w wyścigu pełną pulę?

Na Paul Ricard bardzo trudno jest wyprzedzać, dlatego kwalifikacje mają tu dużą wagę. Nieszczęśliwie zakończyły się one dla Yukiego Tsunody, który już kilka chwil po ich rozpoczęciu zatrzymał swój bolid. Japończykowi po raz kolejny zabrakło szczęścia – w samochodzie AlphaTauri przestała działać skrzynia biegów.

W końcówce Q1 pech dopadł także Lance’a Strolla. Kanadyjczyk w swojej pierwszej próbie zaliczył świetny przejazd, jednak wyjechał za szeroko w zakręcie 6. i jego czas został usunięty. Nowego jednak nie udało mu się ustanowić, ponieważ na półtorej minuty przed flagą w szachownicę poważnie rozbił się Mick Schumacher, wywołując czerwone flagi. To uniemożliwiło poprawę Strollowi, który po raz kolejny musiał mierzyć się z niedoborem szczęścia w sobotę.

Razem z Tsunodą oraz Strollem  po pierwszych 20 minutach przygodę z sobotnią „czasówką” zakończyli także Kimi Raikonnen, Nikita Mazepin oraz Nicholas Latifi. Mimo wypadku, do Q2 udało się wejść także Mickowi Schumacherowi. Jego samochód nie nadawał się jednak oczywiście do jazdy, więc kwalifikacje Niemiec zakończył na 15. pozycji. Przed nim znaleźli się George Russell, Antonio Giovinazzi, Sebstian Vettel oraz Esteban Ocon. Kierowca Aston Martina może być nieco zawiedziony, jako że jego bolid pokazywał potencjał na awans do Q3.

Ostateczna walka o pole position w odróżnieniu od dwóch poprzednich rund odbyła się bez wypadków. Max Verstappen był najlepszy już na pierwszym przejeździe, a w ostatecznym rozrachunku okazał się sporo lepszy od Lewisa Hamiltona. Finalne okrążenia Holendra było bardzo dobre i wyprzedził on kierowcę Mercedesa o ponad ćwierć sekundy. W drugim rzędzie na starcie znajdą się natomiast Valtteri Bottas i Sergio Perez, którzy bez problemu wykorzystali potencjał swoich bolidów by komfortowo znaleźć się przed pozostałymi kierowcami.

fot. Getty Images / Red Bull Content Pool
fot. Getty Images / Red Bull Content Pool

Najlepszy z nich okazał się Carlos Sainz. Mimo, że Ferrari nie było w ten weekend tak jak na ulicach Monako i Baku walczyć o pole postion, nadal pozostało mocne. Hiszpana na 5. pozycji od jego kolegi z zespołu – Leclerca – oddzielił jedynie Pierre Gasly. 8. miejsce w kwalifikacjach udało się zdobyć Lando Norrisowi, natomiast najlepszą „10” zamknęli Fernando Alonso i Daniel Ricciardo.

Zawiedziony rezultatem kwalifikacji był Lewis Hamilton. – Strata do Red Bulla była dużo większa, niż mieliśmy nadzieję – mówił kierowca Mercedesa – W ostatnich wyścigach byli tak szybcy i Jezu… Dajemy z siebie wszystko i naciskamy, ale oni mają w tym momencie bardzo mocny pakiet. Ale jesteśmy blisko. Wydaje mi się, że dzisiaj bili nas na prostych. Mamy pracę do wykonania, aby się poprawić – komentował wydarzenia soboty Brytyjczyk. Hamilton z pewnością będzie liczył na lepsze tempo wyścigowe i triumf w niedzielnej walce.

Autor: Adam Wojtowicz