Za nami pierwsza niedziela z PGE Ekstraligą w sezonie 2021. Dzień zaczęliśmy dobrym, ciekawym meczem w Toruniu wygranym przez eWinner Apator 51:39. Otwarcie zakończyliśmy natomiast genialnym widowiskiem na stadionie im. Alfreda Smoczyka, w którym Fogo Unia Leszno przegrała na własnym torze po raz pierwszy od 2016 roku, ulegając Moje Bermudy Stali Gorzów 48:42.
Bliżej niż na tablicy wyników
Otwarcie sezonu 2021 w PGE Ekstralidze przypadło na mecz między eWinner Apatorem Toruń a Marwis.pl Falubazem Zielona Góra. Gospodarze od samego początku budowali swoją przewagę, wygrywając pierwszą serię w stosunku 16:8. Języczkiem uwagi był występ debiutującego w najlepszej żużlowej lidze świata Krzysztofa Lewandowskiego, który w pojedynku na trasie przywiózł za swoimi plecami Piotra Protasiewicza. Początek drugiej części spotkania wlał na nowo nadzieję w serca kibiców Falubazu. Po swoim upadku z powtórki biegu 5. został wykluczony Adrian Miedziński, a osamotniony Robert Lambert nie dał rady pokonać zielonogórzan i przegrał z przyjezdnymi 4:2.
Identyczny wynik padł w kolejnej gonitwie, gdy świetną robotę wykonał Jan Kvech, nie pozwalając Chrisowi Holderowi spokojnie atakować Patryka Dudka. Cała ta praca została jednak zaprzepaszczona przez Jacka Holdera i Pawła Przedpełskiego, którzy kolejne starcie rozstrzygnęli 5:1 dla Torunia. W kolejnych biegach Falubaz zaciekle walczył, w efekcie tracąc do gospodarzy 6 „oczek” przed 13. gonitwą. W niej Max Fricke i Matej Zagar genialnie wyszli ze startu i razem wieźli podwójne prowadzenie dla „Motomyszy”, jednak Słoweniec zbyt głęboko wjechał w krawężnik i spowodował karambol z udziałem swoim oraz braci Holderów.
W powtórce osamotniony Fricke nie dał rady swoim rodakom, którzy zapewnili Apatorowi zwycięstwo w otwierającym meczu po powrocie do PGE Ekstraligi. W biegach nominowanych zaskoczeniem była dyspozycja Patryka Dudka. „Duzers” po zdobyciu 12 punktów w 4 startach wystąpił zarówno w 14. jak i 15. gonitwie, w których zapisał na swoim koncie jedynie jedno „oczko”. Ostatecznie to Polak został wybrany raiderem meczu, który jego ekipa przegrała jednak 51:39.
eWinner Apator Toruń: 51
9.Paweł Przedpełski 11+1 (2’,3,0,3,3)
10.Jack Holder 10+2 (3,2’,1,3,1’)
11.Adrian Miedziński 9+1 (3,W,2,2,2’)
12.Petr Chlupac 0 (-,-,-,-)
13.Chris Holder 10 (2,2,3,1,2)
14.Krzysztof Lewandowski 4+1 (2,2’,0)
15.Karol Żupiński 2+2 (1’,0,1’)
16.Robert Lambert 5+2 (1’,2,1’,1)
Marwis.pl Falubaz Zielona Góra: 39
1.Jan Kvech 1 (-,1,-,0,-)
2.Patryk Dudek 13 (3,3,3,3,1,0)
3.Max Fricke 13+1 (1,3,2,2’,2,3)
4.Piotr Protasiewicz 5+1 (1,1,1’,2)
5.Matej Zagar 4 (0,1,3,W,d)
6.Fabian Ragus 3 (3,0,0,0)
7.Jakub Osyczka 0 (0,0,-)
8.Damian Pawliczka 0 (0)
Szalona walka o zwycięstwo, Stal lepsza od Unii
Wieczorny mecz na „Smoczyku” był wręcz ucztą dla kibiców głodnych żużla po przerwie zimowej. Mimo przewidywań, Stal postawiła się gospodarzom już od początku. Po 4 gonitwach zawodnicy z Gorzowa prowadzili sześcioma punktami i widać było, że dużo lepiej spasowali motocykle na leszczyńską nawierzchnię. Zaraz w 5. biegu „Byki” odpowiedziały jednak zwycięstwem 4:2, po którym zaczęła się istna wymiana ciosów. W starciu numer 8 mogliśmy cieszyć nasze oczy kolejną już fenomenalną rywalizacją między Bartoszem Zmarzlikiem i Piotrem Pawlickim, z której ostatecznie górą wyszedł mistrz świata, dając swojej ekipie triumf 4:2.
W biegu 10. podczas walki na drugim łuku Piotr Pawlicki bardzo agresywnie wyjechał z krawężnika, na co Anders Thomsen jadący w parze z Wiktorem Jasińskim zareagował upadając. Sędzia zadecydował że była to wina Duńczyka i nie dopuścił go do udziału w powtórce, w której Leszczynianie bez problemu pokonali młodzieżowca przyjezdnych 5:1. Bieg 11. Zakończył się remisem, a 12. padł łupem Stali po wygranej 5:1 w wykonaniu Martina Vaculika i świetnie jeżdżącego na „Smoczyku” Kamila Nowackiego. To postawiło Unię Leszno pod ścianą – gospodarze nie mieli już miejsca na błędy.
Taki jednak popełnił w kolejnej gonitwie Piotr Pawlicki. Przy próbie wyprzedzenia Rafała Karczmarza kapitan mistrzów Polski z dużym impetem podjechał do młodszego rywala, w efekcie czego motocykle zawodników szczepiły się. Obaj żużlowcy upadli, a po podniesieniu się mieli do siebie wiele pretensji, czemu dali upust w agresywnej gestykulacji. Pawlickiego wykluczono z powtórki, a w niej Anders Thomsen uporał się z Jasonem Doylem, dając Stali meczowe zwycięstwo. Mimo znanego rozstrzygnięcia ostatnie dwie gonitwy były niezwykle zaciekłe. Mecz zakończyła genialna i bardzo równa walka między Doylem a Zmarzlikiem, w której lepszy okazał się zawodnik z Gorzowa. Mimo tego Australijczyk został raiderem meczu. Stal wywozi dziś z Leszna porządny prezent świąteczny dla swoich fanów – zwycięstwo 48:42.
Fogo Unia Leszno: 42
9.Emil Sayfutdinov 12+2 (2,3,2,2’,2,1’)
10.Janusz Kołodziej 5+1 (2,1,0,-,2’)
11.Jaimon Lidsey 1 (0,1,-,0)
12.Jason Doyle 14+1 (3,3,3,1’,2,20
13.Piotr Pawlicki 7 (0,2,2,W,3)
14.Krzysztof Sadurski 0 (0,0,0)
15.Kacper Pludra 3 (2,0,1)
16. Szymon Szlauderbach ns
Moje Bermudy Stal Gorzów
1.Szymon Woźniak 6 (3,1,1,0,1)
2.Martin Vaculik 10+1 (1’,3,3,3,0)
3.Rafał Karczmarz 3 (1,0,1,1)
4.Bartosz Zmarzlik 14 (3,2,3,3,3)
5.Anders Thomsen 7 (2,2,W,3,0)
6.Wiktor Jasiński 3 (1,1,1)
7.Kamil Nowacki 5+1 (3,0,2’)
8.Markus Birkemose ns
Autor: Adam Wojtowicz