TAURON Puchar Polski: Startują ćwierćfinały

Dziś i jutro cztery zespoły z Plusligi i dwie z TAURON 1. Ligi rozpoczynają walkę o drugie (po Superpucharze Mistrzów) trofeum w tym sezonie. Największym faworytem do wygrania TAURON Pucharu Polski jest Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, lecz Jastrzębski Węgiel i PGE Skra Bełchatów łatwo się nie poddadzą. O swoje zawalczy również Asseco Resovia Rzeszów oraz Aluron CMC Warta Zawiercie. Dwóch pierwszoligowców, czyli BKS Visła Bydgoszcz i BBTS Bielsko-Biała będą chciały mocno postawić się wyżej notowanym rywalom.  

BBTS Bielsko-Biała – Aluron CMC Warta Zawiercie (16 luty, wtorek, 17:30) 

Jako pierwsi na parkiet wybiegną Jurajscy Rycerze trenera Igora Kolakovica oraz trzecia siła zaplecza Plusligi. Dla Aluronu CMC Warty Zawiercie będzie to drugi występ w ćwierćfinale Pucharu Polski. Po raz pierwszy wzięli w nim udział podczas sezonu 2018/2019, kiedy to w ćwierćfinale wyeliminowali Cerrad Eneę Czarnych Radom, lecz w półfinale musieli uznać wyższość ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Co ciekawe, jeśli pokonają teraz ekipę BBTS-u Bielsko-Biała w półfinale będą mieli okazję spotkać się właśnie z kędzierzynianami. Drużyna Harry’ego Brookinga w tym sezonie była pierwszoligowym odpowiednikiem ZAKSY – odniosła 17. zwycięstw z rzędu. Swoją pierwszą porażkę BBTS odniósł dopiero 23 stycznia 2021 roku. Teraz bielszczanie na koncie mają ich trzy, ale wciąż utrzymują się w czołówce ligi. BBTS po raz trzeci z rzędu przystępują do ćwierćfinałów krajowego pucharu, lecz w żadnej z edycji nie awansowali do półfinału. Czy teraz za sprawą Olega Krikuna, Jarosława Maciończyka czy Sergieja Kapelusa pierwszoligowiec wykona krok do przodu? Zawiercianie ostatnio nie zadowalają formą, lecz to oni będą faworytem tego meczu. 

BKS Visła Bydgoszcz – Jastrzębski Węgiel (16 luty, wtorek, 20:30) 

Drużynę BKS-u Visły Bydgoszcz nie tak dawno mogliśmy obserwować na parkietach Plusligi. Za sprawą słabej postawy wieloletni bywalec najwyżej klasy rozgrywkowej (awans w 2007 roku-przyp.red.) został zdegradowany na jej zaplecze. Teraz drużyna Marcina Ogonowskiego z Michalem Masnym, Patrykiem Strzeżkiem i Janem Galabovem na czele chce jak najszybciej powrócić do ekstraklasy i jawi się jako jeden z kandydatów do awansu. Swoją najlepszą postawę będą chcieli zaprezentować w dzisiejszym ćwierćfinale przeciwko Jastrzębskiemu Węglowi oraz pokazać, że nadal mogą rywalizować z najlepszymi. Visła w TAURON I Lidze ma za sobą korzystną passę 8. wygranych z rzędu i traci tylko 3 punkty do pierwszej w tabeli LUK Politechniki Lublin. Siatkarze Jastrzębskiego Węgla wracają do gry po kwarantannie spowodowanej zakażeniem koronawirusem u praktycznie całego sztabu szkoleniowego oraz u Tomasza Fornala, Rafała SzymuryEemiego Tervaporttiego, Michała Szalachy i Szymona Bińka. Pomarańczowi ostatnie spotkanie rozegrali dwa tygodnie temu (wygrana 3-0 ze Ślepskiem Malow Suwałki-przyp.red.) i mieli bardzo dużo czasu na przygotowanie się do pojedynku z niedawnym plusligowcem. Faworyt? Oczywiście jest nim ekipa z Dolnego Śląska, która zawalczy o dopiero drugi w historii klubu krajowy puchar. 

PGE Skra Bełchatów – Trefl Gdańsk (17 luty, środa, 17:30) 

Środa to już dzień pojedynków pomiędzy ekipami z Plusligi. Pierwsi do boju staną drużyny PGE Skry Bełchatów i Trefla Gdańsk. Pszczoły i Gdańskie Lwy walczyły już ze sobą dwukrotnie w tym sezonie. Za pierwszym razem lepsza byli siatkarze Michała Mieszko Gogola, którzy wygrali mecz 3-0, lecz ekipa Trefla przystąpiła do tego meczu w rezerwowym składzie. Kiedy trener Michał Winiarski miał już do dyspozycji wszystkich swoich graczy to odpłacił się swojej byłej drużynie w drugim meczu. Ekipa znad morza wygrała to spotkanie 3-1, a ogromną rolę odegrał wtedy Mariusz Wlazły, legenda bełchatowskiego klubu, teraz grająca w barwach Trefla. Szampon ponownie spotka się ze swoimi byłymi kolegami z Bełchatowa. Pisząc o formie obu drużyn to patrząc na tabele lepiej prezentują się siatkarze z Gdańska, którzy mają 3. miejsce w tabeli, a PGE Skra Bełchatów zajmuje dopiero 6. lokatę. Jednak jeśli spojrzeć na faktyczną dyspozycję obu drużyn, to większą szansę w tym meczu może mieć Skra. 9-krotny mistrz Polski wygrywa teraz mecz za meczem, prezentując przy tym wysoką dyspozycję, natomiast gdańszczanie również wygrywają swoje spotkania, lecz w paru przypadkach te zwycięstwa przychodzą im bardzo ciężko. Siatkarze Trefla grają teraz mocno poniżej poziomu jaki prezentowali na początku sezonu i wyraźnie osłabli. Stan rywalizacji między tymi drużynami wynosi w tym sezonie 1:1. Kto obejmie prowadzenie po jutrzejszym meczu i zagwarantuje sobie grę w półfinale? 

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Asseco Resovia Rzeszów (17 luty, środa, 20:30) 

Daniem głównym ćwierćfinałów będzie mecz Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle z Asseco Resovią Rzeszów, przez wielu uznawany za najciekawszy pojedynek tej rundy. Triumfator ostatniej edycji Pucharu Polski, czyli ekipa Nikoli Grbicia myśli o zdobyciu każdego trofeum na krajowym podwórku. Superpuchar Mistrzów już widnieje w klubowej gablotce, teraz celem jest krajowy puchar. Wbrew wcześniejszym przekonaniom trener Grbic do każdego meczu ligowego dysponuje swój najsilniejszy skład, nie jak zakładano wcześniej wystawianie rezerw i danie odpoczynku podstawowym zawodnikom przed najważniejszymi meczami w sezonie. Pomimo pewnego pierwszego miejsca w fazie zasadniczej to ZAKSA, idąc tropem jej klubowego przysłowia zawsze gra na maksa. Pikanterii tej rywalizacji dodaje fakt, że to właśnie Asseco Resovia Rzeszów jako pierwsza pokonała mistrza Polski w tym sezonie, przerywając jego zwycięski marsz z 18. wygranymi z rzędu. Parę dni po tym wygranym meczu ZAKSA pewnie pokonała Resovię, lecz tak czy inaczej forma Dumy Podkarpacia idzie w górę i coraz pewniej drużyna Andrei Giulianiego odnosi zwycięstwa w kolejnych spotkaniach. W świetnej dyspozycji jest atakujący Karol Butryn, od którego będzie zależało wiele, wiemy też jak bardzo mocną i skuteczną zagrywką dysponuje praktycznie każdy zawodnik pierwszego składu Pasów. Kluczem do podjęcia walki z polskim hegemonem jest właśnie serwis łamiący jego linię przyjęcia, co nie pozwala mu na płynne wykonanie akcji. Rzeszowianie muszą dać z siebie w tym meczu więcej niż 100% – doskonale wiemy jak ZAKSA jest zawsze świetnie przygotowana do meczu i co potrafi wyrządzić z rywalem. Już nie możemy doczekać się tego polskiego siatkarskiego klasyka. 

W 64. edycji Pucharu Polski w danej parze ćwierćfinałowej rozegrany zostanie tylko jeden mecz. Zwycięzcy awansują do półfinałów, które odbędą się 13 marca. Dzień później rozegrany zostanie mecz finałowy. Gospodarzem finałów będzie Kraków, a mecze rozgrywane będą w hali miejscowego Hutnika. 

 

Źródło: plusliga.pl/pcup

Autor: Janusz Siennicki