Choć wszyscy wciąż dobrze pamiętamy brutalną porażkę Artura Szpilki, jakiej doznał z rąk Derecka Chisory, to zawodnik nie zamierza robić sobie dłuższej przerwy. Do ringu wyjdzie już 26.10, a w sieci pojawiło się nieco kontrowersyjne wideo promocyjne.
Materiał, choć krótki, jest niezwykle treściwy. Można przyznać, że organizatorzy gali Knockout Boxing Night 8 zagrali na emocjach kibiców i całej opinii publicznej. Wśród tej drugiej grupy, kilkanaście minut po publikacji, delikatnie zawrzało. W przedstawionym wideo przytaczane są wypowiedzi ekspertów (dziennikarzy, trenerów, zawodników), którzy nieprzychylnie wypowiadają się o dalszej karierze Artura Szpilki. Wszystkie słowa odnoszą się do ostatniej walki pięściarza oraz wcześniejszych porażek. Oto kilka z nich:
Jego kariera jest zakończona
Dariusz Michalczewski
Po prostu chce zarabiać duże pieniądze
Janusz Pindera (Polsat Sport)
Powinien się rozpędzić i uderzyć głową w mur!
Krzysztof „Diablo” Włodarczyk
Ponadto na samym początku na ekranie widzimy komentarze kibiców pod poprzednim materiałem „Szpila Wraca”. Jak można się domyślić, nie znajdziemy tam oznak euforii… Całość zestawiona jest z przebitkami z sali treningowej, gdzie Artur Szpilka intensywnie trenuje pod okiem trenera Anuchina. Na koniec zawodnik przykłada palec do ust i spogląda prosto w kamerę. Właśnie ten gest wywołał na twitterze ciekawą dyskusję. Głos jako pierwszy zabrał Przemysław Garcarczyk (mieszkający w USA dziennikarz współpracujący z Polsatem Sport). Warto wspomnieć, że jego negatywne wypowiedzi także pojawiły się w tym wideo.
Jak się bawimy, to się bawimy: ???????????????? pic.twitter.com/I7h3w4AXDw
— przemek garczarczyk (@garnekmedia) October 8, 2019
Choć komunikat wypływający z końcówki materiału wydawał się jasny, to przedstawiciele Knockout Boxing Night postanowili nieco ugrzecznić przekaz, po tym jak wywiązała się krótka wymiana zdań.
Szpila nie chce uciszać kogokolwiek, raczej pokazać, że każdy może go chwalić lub krytykować, ale on i tak będzie robił swoje.
— Knockout Boxing Night (@knockoutprm) October 8, 2019
A odwagi, podejmowania najwyższych wyzwań i marzeń nie można mu odmówić.
W dalszej dyskusji udział brali nie tylko fani, ale choćby dziennikarze TVP Sport – stacji, która pokaże galę Knockout Boxing Night 8. Wydaje się zatem, że skoro o walce się mówi , to wszystko działa jak należy, a zarówno zawodnik, jak i promotorzy wiedzieli, jaki efekt pragną osiągnąć. Artur chce zamknąć usta krytykom, a Knockout Boxing Promotions wykorzystać ten fakt, aby zaprosić kibiców do weryfikacji planów swojego podopiecznego. Swoją drogą, za tę „weryfikację” trzeba słono zapłacić – ceny biletów zaczynają się od 120 zł, a na nazwiska na karcie mogą być dla sporej części fanów anonimowe. Czy zatem przeciętny kibic jest w stanie wyłożyć ponad 100 zł tylko „na Szpilkę”? To temat do zupełnie innej dyskusji, a wynik starcia jest raczej przesądzony.
Głos w sprawie materiału postanowił zabrać sam zainteresowany.
Kończę trening i patrzę ????jeszcze większa motywacja do roboty bo jeszcze będą ….a zreszta czas pokaże zawsze ten sam ????zaczynamy 26 potem kilka news ????????
— Artur Szpilka (@szpilka_artur) October 8, 2019
Motywacji, umiejętności i siły powinno Szpilce w zupełności wystarczyć… Jego rywalem będzie Fabio Tuiach. Włoch zajmuje aktualnie 220 miejsce w rankingu wagi ciężkiej według portalu boxrec.com. Zawodnik może pochwalić się rekordem 29-6, ale ilość zwycięstw „zbudowana” jest na dużo słabszych rywalach. W 2008 roku Tuiach zmierzył się z dobrze znanym polskim kibicom Marco Huckiem. Przegrał jednak przez TKO w drugiej rundzie. Był to najpoważniejszy rywal w jego karierze. Ze wszystkimi zawodnikami z dobrym bilansem, przegrywał…
Wydaje się zatem, że popularny „Szpila” szybko wróci na zwycięską passę. Pytanie, co dalej?