Sprawić niespodziankę – Stal Nysa przed nowym sezonem Plusligi

Nowy sezon Plusligi już za pasem. Do pierwszego meczu w sezonie 2020/21 pomiędzy Stalą Nysa a Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle dzielą już nas tylko 11 dni. Drużyny są już na ostatniej prostej przygotowań, rozgrywają sparingi i prezentują się zgromadzonej na halach publiczności. Do momentu pierwszego gwizdka będziemy brali pod lupę wszystkich uczestników nadchodzącego sezonu. Na pierwszy ogień idzie właśnie beniaminek Plusligi – drużyna niebiesko-żółtych, czyli Stal Nysa. 

Stal Nysa wraca do najwyższej klasy rozgrywkowej po 15 latach przerwy. Od momentu spadku  występowali na zapleczu Plusligi. W sezonie 2011/2012 zdobyli nawet mistrzostwo I ligi, jednak Rada Polskiej Ligi Siatkówki zadecydowała  o usunięciu systemu spadków i awansów. Było bardzo blisko tego, żebyśmy jeszcze szybciej zobaczyli drużynę Stali Nysa w jednej z najlepszych lig świata. 

Pandemia koronawirusa wymusiła na działaczach przedwczesne zakończenie rozgrywek Plusligi oraz Krispol I Ligi (od sezonu 2020/21 Tauron I Liga). Stal Nysa przed zakończeniem sezonu zajmowała pierwsze miejsce w tabeli. PLS zadecydował, że o awansie do Ligi Mistrzów Świata zadecyduje audyt przeprowadzony przez partnera związku firmę Deloitte. Aby awansować do Plusligi klub musiał spełnić odpowiednie wymogi – dostosowana do warunków meczowych hala, stabilny budżet czy wypłacanie zawodnikom pensji na czas. Oprócz Stali, wniosek złożył jeszcze BBTS Bielsko-Biała, który dosyć niedawno występował w najwyższej klasie rozgrywkowej. Najlepiej na audycie wypadła Stal i ku uciesze kibiców niebiesko-żółtych, na specjalnie zwołanej konferencji prasowej włodarze ogłosili, że Plusliga ponownie zawita do Nysy 

 

TRANSFERY PRZED SEZONEM 2020/2021

 

W drużynie Krzysztofa Stelmacha doszło do kosmetycznych zmian. Zespół opuścił najlepiej punktujący zespołu Bartosz Krzysiek, który w wyniku draftu trafił do ligi koreańskiej. Z zespołu odszedł również filar defensywy Stali, czyli libero Mateusz Czunkiewicz, którego będziemy mogli zobaczyć w tym sezonie w barwach Ślepska Suwałki. Z klubu odeszli również rezerwowi Sebastian Matula, Damian Dobosz oraz Jarosław Mucha 

Jednak klubowi udało się zachować większość zawodników. W drużynie został pierwszy rozgrywający Patryk Szczurek, trzech solidnych środkowych Maciej Zajder, Moustapha M’Baye oraz Mariusz Schamlewski. Za przyjęcie nadal będą odpowiadali Bartosz Bućko oraz Łukasz Łapszyński. Zmiennicy Kamil Długosz oraz Kamil Dembiec wciąż będą do dyspozycji trenera Stelmacha.  

 

Na brakujące pozycje klub nie zatrudnił anonimowych nazwisk. Rozegranie wzmocnił reprezentant Polski Marcin Komenda. 24-latek miał zostać wypożyczony z Asseco Resovii, jednak zawodnik zdecydował się rozwiązać swój kontrakt z macierzystym klubem i przenieść się do Nysy na zasadzie wolnego transferu. Oprócz niego z Rzeszowa przywędrowali również środkowy Bartłomiej Lemański oraz Zbigniew Bartman, który powraca na pozycję przyjmującego. Cała ta trójka będzie miała teraz okazję zapomnieć o nieudanej przygodzie w Rzeszowie i dać drugi oddech swojej karierze.  

 

Skoro Zbigniew Bartman ma grać na przyjęciu to kto zastąpi Bartosza Krzyśka na prawym skrzydle? Włodarze klubu znaleźli rozwiązanie w postaci Wassima Ben Tary, atakującego reprezentacji Tunezji, który ostatni sezon spędził w lidze francuskiej. Ben Tara będzie jedynym obcokrajowcem w drużynie i jak sam wielokrotnie podkreślał bardzo chciał wystąpić w polskiej lidze. Jego matka jest Polką, a jego kuzynka Katarzyna Bagrowska występuje w 1 lidze kobiet. Bardzo dobrze mówi po polsku, zna polską kulturę, więc aklimatyzacja nie będzie raczej dla niego problemem.  

 

Tunezyjczyk niedawno odniósł lekką kontuzję, dlatego nie występował w ostatnich meczach kontrolnych. Klub wolał nie ryzykować i zakontraktował kolejnego atakującego. Został nim Michał Filip. Popularny Bicek sezon 2020/21 podobnie jak Krzysiek miał spędzić w Korei, jednak badania lekarskie wykryły u niego kontuzję kolana i jego klub OK Saving Bank Rush&Cash Vespid został zmuszony zerwać z nim kontrakt. Stal Nysa negocjowała kontrakt z atakującym jeszcze przed wynikami draftu. Teraz Filip będzie miał okazję ponownie zaprezentować się polskiej publiczności, a możliwość częstego grania zmotywuje go do jeszcze cięższej pracy. W wyniku zakontraktowania Michała Filipa z klubem pożegna się najprawdopodobniej Łukasz Kaczorowski, który ma odejść do Tauron I Ligi.  

 

Duże wzmocnienie w Nysie pojawiło się również na pozycji libero. Mateusza Czunkiewicza zastąpi Michał Ruciak. Były już zawodnik Cerradu Enei Czarnych Radom na tej pozycji występuje dopiero od dwóch lat (wcześniej z sukcesami występował jako przyjmujący), a już jest jednym z najlepszych libero w kraju. 

 

PRZYGOTOWANIA DO SEZONU  

Stal Nysa wzięła udział w turnieju siatkówki plażowej PreZero Grand Prix. Turniej powstał z inicjatywy włodarzy Polskiej Ligi Siatkówki, miała to być rekompensata dla kibiców oraz sponsorów w związku z przedwczesnym zakończeniem sezonu. Siatkarze Stali trafili do krakowskiej grupy D w której zmierzyli się z Jastrzębskim WęglemAluronem CMC Zawiercie oraz MKS-em Będzin.  Nie zawojowali jednak piaszczystych boisk, gdyż odpadli już w fazie grupowej przegrywając wszystkie spotkania. 

 

 

W sparingach przedsezonowych Stal Nysa triumfowała nad niedawnym rywalem z I ligi BBTS-em Bielsko-Biała (3-1) oraz z drużyną z Plusligi – Cuprum Lubin (3-0, dodatkowy czwarty set na korzyść Stali). Podczas oficjalnej prezentacji składu Jastrzębskiego Węgla Stal rozegrała mecz pokazowy z pomarańczowymi z którymi przegrali 1-3. Podopieczni Krzysztofa Stelmacha stoczyli jeden towarzyski bój z GKS-em Katowice. W tym meczu górą była Gieksa wygrywając 3-0, jednak nysanie zdołali ugrać czwartego dodatkowego seta.  

PODSUMOWANIE 

Każdy beniaminek ma to do siebie, że jest bardzo nieprzewidywalny oraz w każdym spotkaniu potrafi dotkliwie ukąsić przeciwnika. Historia pokazywała to nie raz. Beniaminek wchodzi do ligi z czystą kartą i niczym do stracenia, nie jest obciążona dużymi oczekiwaniami, a już na pewno nie w rywalizacji z samą czołówką ligowej tabeli. Jednak czy Stal Nysa będzie nieprzewidywalna oraz czy zdoła zagrozić najlepszym? Skład Stali zbudowany  jest na samych doświadczonych zawodnikach, niektórzy w przeszłości występowali w Pluslidze, jednak w większości przypadków były to role epizodyczne.  

 

Dużo będzie zależeć od postawy rzeszowskiego tria – Zbigniewa Bartmana, Bartłomieja Lemańskiego oraz Marcina Komendy. Były atakujący reprezentacji Polski ma za sobą łagodnie pisząc zły sezon w Asseco Resovii. Lemański to dalej gracz z wysokim potencjałem, który wymaga jak najszybszego wykorzystania. Przejście do Nysy, gdzie z pewnością będzie miał dużo okazji do regularnej gry wydaje się dobrą opcją. Mierzący 219 centymetrów środkowy jest jednak często trapiony kontuzjami co z pewnością nie pomaga mu w rozwoju. Z całej tej trójki wszystkie oczy będą jednak najbardziej zwrócone na Marcina Komendę. 24-latek nie poradził sobie z rolą pierwszego rozgrywającego Pasów. Z drugiej strony Komenda momentami wyróżniał się na tle reszty drużyny, jednak to było za mało jak na tak dobrze wyszkolonego rozgrywającego. Mniejsza presja w mniej wymagającym klubie może wpłynąć pozytywnie na postawę reprezentanta Polski w nadchodzącym sezonie.  Przypomnijmy również, że to może być ważny sezon dla Marcina Komendy w kontekście przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Tokio.

Sporym atutem Stali Nysa może być Michał Filip, który brylował w ostatnim sparingu przeciwko Cuprum Lubin. Filip jest bardzo głodny gry, większą część sezonu przesiedział na ławce rezerwowych w składzie Czarnych Radom. Pod koniec stycznia zamienił Radom na Bydgoszcz, jednak nieco ponad miesiąc gry to było dla niego zdecydowanie za mało. Dodatkowo sytuacja z rozwiązaniem kontraktu przez koreański klub powinna pozytywnie wpłynąć na jego psychikę. Filip będzie chciał pokazać właścicielom klubu OK Saving Bank Rush&Cash Vespid, że popełnili błąd. Filip to taki typ gracza, który jak już wskoczy na odpowiednie obroty to nawet szczelnie ustawiony potrójny blok może nie wystarczyć. Jego problemem jest natomiast częsty brak chłodnej głowy co potrafi wyeliminować go ze spotkania.  

Piecze nad całym zespołem sprawuje Krzysztof Stelmach – kiedyś uznany siatkarz reprezentacji Polski oraz m.in. Skry Bełchatów, a dziś doświadczony trener ze srebrnym oraz brązowym medalem mistrzostw Polski wywalczonym z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. 

Prezes Stali Marek Majka zapowiadał przed sezonem, że nie zamierzają być chłopcami do bicia, chcą sprawić parę niespodzianek oraz zostać w Pluslidze na następny sezon. Pytanie tylko czy z tak bezpiecznie zbudowanym składem opartym o ligowców z mniejszym lub większym bagażem doświadczeń oraz graczy mających za sobą nieudany sezon Stal zdoła zaskoczyć siatkarską Polskę i zapewnić sobie utrzymanie? Przy tak bardzo wyrównanej stawce jaką mamy w tym sezonie może być ciężko. 

 

STAL NYSA W SEZONIE 2020/2021 

Rozgrywający: Marcin Komenda, Patryk Szczurek 

Atakujący: Michał FilipWassim Ben Tara (TUN) Łukasz Kaczorowski 

Przyjmujący: Zbigniew Bartman, Bartosz Bućko, Łukasz ŁapszyńskiKamil Długosz 

Środkowi: Bartłomiej LemańskiMaciej ZajderMoustapha M’Baye, Mariusz Schamlewski 

Libero: Michał Ruciak, Kamil Dembiec 

Trener: Krzysztof Stelmach 

II trener: Wojciech Janas 

Autor: Janusz Siennicki