W tę niedzielę Formuła 1 niezbyt rozpieściła nas emocjami podczas Grand Prix Portugalii. Zobaczyliśmy dziś niewiele manewrów wyprzedzania, a najlepszy został Lewis Hamilton. Podium uzupełnili Max Verstappen oraz Valtteri Bottas.
Największe emocje dzisiejszego wyścigu zobaczyliśmy na starcie. Max Verstappen mimo dobrego startu nie zdołał wyprzedzić żadnego z zawodników Mercedesa, a jego kolega z zespołu stracił pozycję na rzecz Lando Norrisa. Z tyłu natomiast Kimi Raikonnen uderzył w Antonio Giovinazziego, zniszczył swoje przednie skrzydło i wypadł z toru, co spowodowało wyjechanie samochodu bezpieczeństwa na tor.
Restart był udany dla Verstappena. Holendrowi udało się dobrze zareagować i minąć Hamiltona w pierwszym zakręcie. Następnie zawodnik Red Bulla próbował gonić lidera – Valtteriego Bottasa – ale zamiast zbliżyć się do Fina, 23-latek popełnił błąd w 14 zakręcie i dał się wyprzedzić Lewisowi. Następnie Brytyjczyk podjął próbę pokonania zespołowego kolego, która okazała się sukcesem już po kilku okrążeniach. Następnie przez 30 kolejnych „kółek” Verstappen starał się zmniejszyć stratę do Bottasa, jednak nie był w stanie skrócić dystansu na tyle, aby zaatakować rywala.
Ostatecznie Verstappen znalazł się przed Finem dzięki strategii wcześniejszego pitstopu i świetnym okrążeniu wyjazdowym. Do końca wyścigu Red Bull starał się spowolnić Hamiltona, przeciągając przejazd Sergio Pereza, jednak te próby spełzły na niczym. Ostatnią walkę w czołówce zobaczyliśmy w końcówce wyścigu. Perez, Bottas oraz Verstappen nałożyli miękkie opony, aby zdobyć punkt za najszybsze okrążenie. Ostatecznie najlepszy w tej rywalizacji został Holender, jednak jego czas został skreślony za wyjazd za szeroko w 14. zakręcie. W efekcie nagroda w postaci „oczka” powędrowała na konto Valtteriego.
Za plecami liderów rywalizacja odbyła się głównie na polu strategii. Piątą pozycję zdobył Lando Norris, a szóstą Charles Leclerc. Za plecami Monakijczyka znalazł się duet Alpine: Esteban Ocon oraz Fernando Alonso. Dwa „oczka” zdobył Daniel Ricciardo, dla którego to całkiem dobry wynik po starcie z 16. pola. Najlepszą „10” zamknął Pierre Gasly. Przepisem na sukces w walce o punkty stała się dziś twarda mieszanka. Kierowcy, którzy założyli w pitstopie opony z białym paskiem, mieli w końcówce znaczną przewagę nad rywalami na pośrednich. To pozwoliło im utrzymać tempo, które zapewniło im sukces.
Autor: Adam Wojtowicz