Słoweńcy najlepsi na Kulm [Podsumowanie konkursu drużynowego MŚ w lotach]

Niedzielny konkurs drużynowy był zwieńczeniem tegorocznych mistrzostw świata w lotach. Po wczorajszej rywalizacji indywidualnej przyszedł czas na rywalizację zespołową. Po momentami świetnych lotach najlepsi okazali się Słoweńcy. Polska na miejscu ósmym. 

Konkurs rozpoczął się z 23 platformy startowej przy lekkich podmuchach z góry skoczni. Od początku rywalizacji mieliśmy loty w okolicach 200 metra. Z Polaków pierwszy pojawił się Aleksander Zniszczoł, który potwierdził swoją dotychczasową dyspozycję i poszybował na 221 metr i pięćdziesiąty centymetr. Olek wyprowadził nas na prowadzenie i po pierwszej grupie ulegliśmy trzem reprezentacją, gdzie wyprzedzały nas Niemcy, po świetnym locie Piusa Paschke, Austria oraz Słowenia. Druga grupa to w naszej reprezentacji próba Kamila Stocha, który nie startował w konkursie indywidualnym, jednak dziś został powołany do drużyny i stanął na wysokości zadania, skacząc 211 metrów. Swoje w tej grupie dołożyli Niemcy za sprawą Karla Geigera, Słoweńcy, po świetnym skoku Petera Prevca i Austria, która utrzymała kontakt z czołówką dzięki skoku Manuela Fettnera. Czas na grupę trzecią, w której Polaków reprezentował Dawid Kubacki. Dawid uzyskał 206,5 metra, co z pewnością nie był aż tak udany skok. Ostatnia grupa to tzw. grupa liderów, w której skok oddawał Piotr Żyła na odległość tylko 212 metrów, co było nieco rozczarowujące, biorąc pod uwagę indywidualny występ. Kapitalny skok oddał również Ryoyu Kobayashi na 233,5 metra. Lot za 230 oddał jeszcze Forfang, a w pobliżu wylądował Zajc. Nieco krócej skoczyli Wellinger i Kraft, jednak dalej utrzymywali swoje drużyny w najściślejszej czołówce. Po pierwszej serii prowadzili Słoweńcy przed Austriakami i Niemcami. Polacy na Piątym miejscu. Do drugiej serii nie awansowali reprezentanci Stanów Zjednoczonych. 

Druga seria w wykonaniu Polaków rozpoczęła się znakomicie, po skoku Aleksandra Zniszczoła na 215 metr, co na nowo dało na nadzieję na jeszcze lepszy wynik. W pierwszej grupie Olek był jednym z najlepszych zawodników, a dalej skoczył tylko Michael Hayboeck. Przed skokiem drugiej grupy podano fatalną informacje o dyskwalifikacji Aleksandra Zniszczoła za nie regulaminowy kombinezon. Polacy odpadli z gry o wysokie miejsce. Kamil Stoch, który miał gonić rywali skoczył na 210 metr, co można udać za bardzo udany skok. Skoczkowie drugiej grupy skakali gorzej od naszego mistrza, a z lepszej strony pokazał się jedynie Peter Prevc i Manuel Fettner. Trzecia grupa rozpoczęła się od skoku Dawida Kubackiego, który skoczył 195 metrów. Stosunkowo wydawać się mogło, że jest to dosyć przeciętny skok, jednak mocny wiatr utrudniający walkę zawodnikom przełożył się na fatalne odległości. Na tzw buli lądowali Stephan Leyhe, Daniel Andre Tande, czy też Jan Hoerl. Jedyny zawodnik, który uporał się z tymi trudnymi warunkami był Domen Prevc, skaczący 198,5. Słoweniec tylko przybliżył swoją drużynę do złotego medalu mistrzostw świata. W ostatniej grupie Piotr Żyła miał za zadanie powalczyć z Finlandią o siódme miejsce, jednak mocno zawiódł, lądując zaledwie na 177 metrze, co pozbawiło nas szans na wyższe miejsce. Fantastyczny skok po raz kolejny oddał Ryoyu Kobayashi oraz Johan Andre Forfang. Na górze zostały 3 drużyny, które walczyły o medale w dzisiejszym konkursie. Pierwszy swój skok oddał Andreas Wellinger, szybując, aż na 229,5 metra, co było wspaniałą odległością. Stefan Kraft wczorajszy mistrz świata uzyskał 221,5 metra i wywalczył srebrny medal dla swojej reprezentacji. Na górze został już tylko Timi Zajc, który nie musiał dużo skoczyć, aby przypieczętować obronę tytułu sprzed dwóch lat. Oddał skok na odległość 202 metrów i dał powody do ogromnej radości w obozie słoweńskim. Drużyna Roberta Hrgoty była dziś nie do pokonania i w pełni wywalczyła tytuł mistrza świata w lotach. 

Dominik Ochab

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze