Za nami drugi dzień drugiego turnieju wielkoszlemowego w tym roku. W poniedziałek mecze pierwszej rundy rozegrała górna część drabinki, w tym wielu tenisistów zaliczanych do grona faworytów całego turnieju.
Największą niespodzianką było odpadnięcie w tak wczesnej fazie Felixa Auger-Aliassime. Przeciwnikiem Kanadyjczyka rozstawionego z „dziesiątką” był Fabio Fognini – włoski specjalista od gry na mączce. Choć Fognini najlepsze lata kariery ma już dawno z sobą, pokazał swoje świetne oblicze w meczu z młodszym rywalem. Auger-Aliassime tracił serwis już na początku każdej z partii i nie umiał się później przeciwstawić Fogniniemu. To sprawiło, że Fabio wygrał dosyć łatwo, w trzech setach.
Poniedziałek z pewnością możemy określić dniem maratonów. Tenisiści, którzy otwierali gry na swoich kortach postawili na długie widowiska (tylko jeden z meczów rozpoczętych o godzinie 11:00 nie zakończył się po pięciu setach). Wydarzeniem dnia dla miejscowych kibiców było starcie na korcie imienia Suzanne Lenglen. Benoit Paire próbował w nim przeciwstawić się turniejowej „czternastce”, Cameronowi Norrie. Po tym jak wyrównaną pierwszą partię na swoje konto zapisał Brytyjczyk, później jego gra wyraźnie straciła na jakości. Po drugiej stronie siatki niesiony fantastycznym dopingiem Paire zaczął grać wyraźnie lepiej. To potrwało do czwartej partii, którą Beniot nijako „poddał”. Decydującego seta lepiej rozpoczął Paire, który przełamał. W końcówce więcej zimnej krwi zachował jednak Norrie, któremu udało się ostatecznie zwyciężyć. Mecz może nie stał na najwyższym jakościowo poziomie, ale pod względem dramaturgii i atmosfery na korcie zasługiwał on absolutnie na miano spotkania na wielkoszlemowym turnieju.
Podczas gdy niektórzy rozgrywali ciężkie i długie batalie, na najważniejsze korty wychodzili ci, po których spodziewaliśmy się szybkich i łatwych zwycięstw. Mowa oczywiście o pretendentach do końcowego triumfu. Przebieg spotkań Carlosa Alcaraza i Novaka Djokovicia był podobny. Zarówno Hiszpan jak i Serb zwyciężyli w trzech partiach, z czego dwie pierwsze były absolutną dominacją z ich strony, a w trzeciej rywale stawiali większy opór. Nie był on jednak na tyle duży aby doprowadzić do czwrtego seta, nie mówiąc o większych zakusach. Tego dnia została również rozegrana pierwsza w tym roku sesja wieczorna. W niej bardzo przekonywujące zwycięstwo odniósł Jannik Sinner.