PŚ w Planicy: Kobayashi triumfatorem kwalifikacji

Skoczkowie już rozpoczęli rywalizację w Planicy, gdzie zakończy się aktualny sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich. Na otwarcie walki na Letalnicy, Ryoyu Kobayashi okazał się najlepszy w kwalifikacjach. Pięciu Polaków wywalczyło kwalifikację do konkursu.

Kobayashi po raz kolejny w drugiej połowie sezonu pokazał na co go stać, tym razem fenomenalnie pokonując rywali w sesji kwalifikacyjnej. Japończyk wylądował na 229. metrze i uzyskał łączną notę 249,7 punktu. Udało mu się dzięki temu o 0,8 pokonać Markusa Eisenbichlera, który wylądował o 1,5 metra bliżej od niego. W najlepszej „trójce” znalazł się również reprezentant gospodarzy, Bor Pavlovcic. 22-latek uzyskał 232,5 metra, co dało mu 245,8 punktu.

Za Słoweńcem znalazł się Karl Geiger, któremu 224,5 metra zapewniło 239,7 punktu. Wyprzedził on najlepszego z Polaków w dniu dzisiejszym, Andrzeja Stękałę (226,5 m/239,1 pkt), natomiast za nim znalazł się kolejny z biało-czerwonych – Dawid Kubacki (228 m/238,6 pkt). 7. Miejsce zajął Anze Lanisek (227 m/238,3 pkt), a 8. Johann Andre Forfang. Na 9. pozycji natomiast ex aequo zostali sklasyfikowani Michael Hayboeck (227 m/237,5 pkt) oraz Naoki Nakamura (236 m/237,5 pkt).

Pozostali Polacy zajęli w większości przyzwoite pozycje. Piotr Żyła (220 m/229,8 pkt) był 12., Jakub Wolny (219,5 m/219,4 pkt) ukończył zawody na 21. miejscu, a Kamil Stoch (205 m/217,4 pkt) na 23. Jedynym z podopiecznych Michala Dolezala, który nie zakwalifikował się do rywalizacji, jest Klemens Murańka. Zajął on 49. pozycję po skoku o długości 202 metrów, a do ostatniego skoczka z prawem do startu w jutrzejszych zawodach stracił 11,7 punktu.

Kilku zawodników zaskoczyło dziś słabą dyspozycją. Zawiódł Marius Lindvik, który zajął 34. miejsce, a także jego kolega z reprezentacji – Halvor Egner Granerud. Zdobywca Kryształowej Kuli uzyskał tylko 203,5 metra i ukończył kwalifikacje na 28. pozycji. Na pochwałę nie zasłużyli również Stefan Kraft, który był 22., oraz Mackenzie Boyd-Clowes, którego zabraknie w jutrzejszych zmaganiach.

Autor: Adam Wojtowicz