Przełamanie PSG i rekord Leo Messiego

W ostatniej ligowej kolejce we Francji po dwóch porażkach z rzędu lider tabeli Paris Saint-Germain w końcu się przełamało i pokonało drużynę Nicei w meczu wyjazdowym

Chcące zdobyć mistrzostwo PSG nie mogło pozwolić sobie na kolejną stratę punktów gdyż za ich plecami w tabeli kolejne trzy ,,oczka” dopisał sobie zespół RC Lens

Ta wyjazdowa wygrana drużynie ze stolicy Francji  nie przyszłą wcale łatwo o zadowalającym wyniku przesądziły gole Messiego i Ramosa a przede wszystkim kapitalna dyspozycja mistrza Europy- Gianluigiego Donnarummy między słupkami

Nie był to jednak dobry mecz w wykonaniu mistrza Francji. Nicea grała w miarę swych możliwości i kilkukrotnie zagroziła bramce paryskiego zespołu, znakomitą sytuacje do wyrównania stanu meczu gospodarze mieli pod koniec pierwszej połowy gdy powinien być remis aczkolwiek świetną instynktowną obronę wykonał włoski goalkeeper  Paryżan.

 

PSG zaczęło  utrzymywać się przy piłce, choć niewiele z tego wynikało. Później spotkanie było bardziej wyrównane. Jeszcze przy stanie 0:0 w słupek trafił Danilo, a jedną z ważniejszych informacji w pierwszej połowie (oprócz gola) była kolejna kontuzja w paryskiej ekipie. Już w 10. minucie boisko opuścić musiał Renato Sanches

Po przerwie zdecydowanie bliżej było gola wyrównującego niż kolejnych trafień dla gości. Najbliżej był Dante, który w zamieszaniu w polu karnym strzelił w poprzeczkę. Piłka nie minęła jednak linii bramkowej całym obwodem – zabrakło dosłownie paru centymetrów. A po chwili efektownie do strzału z woleja złożył się Pepe. W tym przypadku bardzo dobrze, kolejny raz, w bramce spisał się Donnarumma. Włoch nie zawiódł również przy uderzeniu Jeana-Claira Todibo po rzucie rożnym. O dziwo miał mnóstwo pracy, zdecydowanie więcej niż Kasper Schmeichel

Fakty są jednak takie, że w zespole z Paryża są dużo większe umiejętności czysto piłkarskie. I nawet jeśli bardziej podobała się Nicea, to za wrażenia artystyczne punktów w piłce nożnej się nie przyznaje. I na kwadrans przed końcem Messi precyzyjnie dograł z rzutu rożnego, Ramos wygrał główkę i było pozamiatane. Wynik mógł być jeszcze wyższy, natomiast w doliczonym czasie do pustej bramki nie trafił fatalnie grający tego wieczora Kylian Mbappe.

Poza zespołowym sukcesem jakim bez wątpienia była wygrana paryskiego klubu nad zespołem z Nicei mogliśmy być świadkami pobicia rekordu zdobytych bramek przez Lionela Messiego który już zdobył 702 gole w klubowej karierze przeganiając tym samym Cristiano  Ronaldo który ma zdobytych 701 goli

 

Tymoteusz Mech

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze