Polska – Chiny [ZAPOWIEDŹ]

  • Dzisiaj wieczorem Polscy siatkarze zagrają swój drugi mecz w trzecim, ostatnim turnieju rundy zasadniczej Ligi Narodów, który odbywa się w Gdańskiej Ergo Arenie. Przeciwnikami gospodarzy będą Chińczycy. Początek o 20:00.

Podopieczni Nikoli Grbicia mają już zapewniony udział w fazie finałowej, gdzie osiem najlepszych ekip w Bolognii stoczy bój o końcowy triumf. Biało czerwoni rzecz jasna będą tam jednym z głównych faworytów. Nie rozpoczęli jednak oni dobrze tego turnieju u siebie przed jakże wspaniałą publicznością. Ulegli po niezwykle zaciętym spotkaniu ich odwiecznym rywalom Irańczykom 2:3 po słabo rozegranym tie-breaku. Nie ma co się załamywać tym rezultatem, bowiem ogólnie nasi reprezentanci spisują się całkiem nieźle w Lidze Narodów i można ten rozczarowujący środowy wynik zaliczyć jako wypadek przy pracy. Zajmują aktualnie 4. miejsce w tabeli. Wszystko idzie w dobrym kierunku, tylko trzeba dopracować kilka drobnych rzeczy. Jednak jeżeli dzisiaj wygrają za trzy ,,oczka” zrównają się bilansem punktowym z liderami – USA i Włochami. Polacy mają na swoim koncie 22 punkty po dziewięciu meczach. Zaliczyli siedem zwycięstw i dwie porażki. Jest to wynik naprawdę satysfakcjonujący szczególnie, że podczas pierwszego turnieju trener testował młodych zawodników, debiutantów, którzy z pewnością zaimponowali. Teraz Polacy walczą o jak najlepsze rozstawienie przed losowanie par ćwierćfinałowych turnieju w Bolognii. Teoretycznie im wyższa lokata tym słabszy przeciwnik. Jest więc o co grać. Trener Grbić zabrał do Gdańska najsilniejszy obecnie skład. Patrząc na rywali naszej drużyny to nie są oni zbyt wymagający. Dziś jednak dlatego że mierzymy się z zespołem z dołu stawki, mają wystąpić zawodnicy którzy odgrywają mniejsza rolę w kadrze. Odpoczywać będą ci najbardziej doświadczeni. Powinniśmy dziś zobaczyć takich graczy jak Karol Butryn, Bartosz Bednorz, Tomasz Fornal czy Marcin Janusz. Spodziewajmy się popisu biało czerwonych i kompletnego pokazu sił, górowania nad rywalem.

Chińczycy zaś nie mają już żadnych szans na awans do pierwszej ósemki i gry we włoskiej Bolognii. Obecnie zajmują 13. pozycję w tabeli, mając na swoim koncie zaledwie sześć punktów. Odnotowali dwa zwycięstwa i aż siedem porażek. To rozczarowujący rezultat. Jedyny sukces jaki osiągnęli w tej edycji Ligi Narodów to jest wygrana z Brazylią bez straty seta. Mimo że Canarinhos nie byli wtedy i do tej pory nie są w najwyższej dyspozycji to wciąż należy to zaliczyć jako spore osiągnięcie. Dziś są skazywani bez żadnych wątpliwości na porażkę dosyć wysoką, jednak nie można ich lekceważyć o czym na pewno wie selekcjoner biało czerwonych. Dla Chińczyków to jest kolejna przygoda z której wyciągną wnioski. U nich jest sporo do poprawy.

 

 

Marcin Kowalewski 

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze