VERVA Warszawa ORLEN Paliwa trzecią drużyną w Polsce! Podopieczni Andrei Anastasiego pokonali PGE Skrę Bełchatów 3-0 i zdobyli brązowy medal, jednocześnie zapewniając sobie udział w fazie grupowej Ligi Mistrzów w kolejnym sezonie. Bełchatowianie w następnym sezonie wezmą udział w pucharze Challenge. Ostatnie spotkanie o brązowy medal oficjalnie zakończyło sezon 2020/2021.
Ostatni mecz sezonu praktycznie od początku układał się po myśli zawodników VERVY Warszawa ORLEN Paliwa. Stołeczni wypracowali sobie przewagę w pierwszym secie głównie blokiem i grą na kontrach. Ze środka często atakował Piotr Nowakowski, a na lewym skrzydle dobrze radził sobie Bartosz Kwolek. Grę Pszczół starali się utrzymywać Mikołaj Sawicki i Dusan Petkovic. Trener Michał Mieszko Gogol musiał zastosować podwójną zmianę, lecz Mihajlo Mitic i Bartosz Filipiak nie mieli zbyt dużo do powiedzenia w finalnym rezultacie, gdyż warszawianie wygrali premierową odsłonę 19-25.
Brak skuteczności w zespole Skry nadal się ukazywała. W ofensywie ekipy z Warszawy nadal dobrze spisywał się Kwolek, a Angel Trinidad de Haro kontynuował grę środkiem. Jedynym zawodnikiem, który odstawał nieco od swoich kolegów był Michał Superlak. Tak samo jak w pierwszym secie, siatkarze Skry nie mogli dogonić swoich rywali. Warszawianom pozostał już tylko jeden set to zdobycia pierwszego brązowego medalu w historii. W trzecim secie dystans punktowy nie był już wysoki (9-11, w poprzednich setach 6-11 czy 7-12). Bełchatowianie zaczęli kończyć ataki po nieco słabszym przyjęciu (na dystansie całego meczu mieli dobre). Upragnione wyrównanie nastąpiło przy stanie 14-14, kiedy Dusan Petkovic wykonał dwa ataki z rzędu. Nieudany atak Igora Grobelnego dał Skrze dwa punkty przewagi (17-15) i wszystko w tym meczu mogło się jeszcze wydarzyć. Nie trwało to jednak długo – reprezentant Belgii poprawił się później w dwóch kolejnych akcjach (17-17). Oba zespoły wymieniały się ciosami do stanu 21-21. Wtedy ze środka zaatakował Nowakowski, a później kontrę wykończył Kwolek. Piłkę meczową dla VERVY dała zepsuta zagrywka Milada Ebadipoura. Chwilę później asem serwisowym mecz i jednocześnie sezon 2020/2021 zakończył Kwolek, który został wybrany MVP tego meczu.
Najlepiej punktujący zawodnicy: Dusan Petkovic – 12 punktów (12/22, 55% skuteczności, 32% efektywności, ratio punktowe: +5), Bartosz Kwolek – 18 punktów (13/24, 54% skuteczności, 38% efektywności, ratio punktowe: +12, 4 asy serwisowe, 1 blok punktowy)
Skuteczność w ataku: 51% do 58% dla VERVY Warszawa ORLEN Paliwa
Skuteczność w przyjęciu: 57% do 46% dla PGE Skry Bełchatów
Asy serwisowe: 2 do 5 dla VERVY Warszawa ORLEN Paliwa
Bloki punktowe: 7 do 6 dla PGE Skry Bełchatów
PGE Skra Bełchatów 0-3 VERVA Warszawa ORLEN Paliwa (20-25, 20-25, 22-25)
MVP: Bartosz Kwolek
Stan rywalizacji: 1-2 dla VERVY Warszawa ORLEN Paliwa
PGE Skra Bełchatów: Grzegorz Łomacz, Dusan Petkovic (12), Milad Ebadipour (7), Mikołaj Sawicki (10), Karol Kłos (8), Norbert Huber (6), Kacper Piechocki (libero) oraz Mihajlo Mitic, Bartosz Filipiak (4), Robert Milczarek, Mateusz Bieniek (3)
VERVA Warszawa ORLEN Paliwa: Angel Trinidad de Haro (1), Michał Superlak (6), Bartosz Kwolek (18), Igor Grobelny (12), Andrzej Wrona (8), Piotr Nowakowski (9), Damian Wojtaszek (libero) oraz Artur Szalpuk (1)
Przed Państwem…
— VERVA Warszawa ORLEN Paliwa (@vervawarszawapl) April 21, 2021
BRĄZOWI MEDALIŚCI MISTRZOSTW POLSKI! ????
Duma! ???? pic.twitter.com/ZPCS6uKck8
TABELA KOŃCOWA PLUSLIGI 2020/2021:
1. Jastrzębski Węgiel
2. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
3. VERVA Warszawa ORLEN Paliwa
4. PGE Skra Bełchatów
5. Asseco Resovia Rzeszów
6. Trefl Gdańsk
7. MKS Ślepsk Malow Suwałki
8. Aluron CMC Warta Zawiercie
9. GKS Katowice
10. Indykpol AZS Olsztyn
11. Cuprum Lubin
12. Cerrad Enea Czarni Radom
13. Stal Nysa
14. MKS Będzin
Mistrzem Polski została drużyna Jastrzębskiego Węgla. Pomarańczowi wraz z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i VERVĄ Warszawa ORLEN Paliwa w następnym sezonie zagrają w fazie grupowej Ligi Mistrzów. PGE Skra Bełchatów zagra w pucharze Challenge. Tegorocznym spadkowiczem okazała się ekipa MKS-u Będzin.
Źródło: plusliga.pl
Autor: Janusz Siennicki