W piątkowy wieczór wystartowała 10. kolejka siatkarskiej Plusligi, którą rozpoczęły starcia LUK Lublin z Asseco Resovią Rzeszów i PSG Stali Nysa z BBTS-em Bielsko-Białą. Pojedynki zakończyły się triumfem Dumy Podkarpacia oraz Stalowców.
Ekipa LUK Lublin nie ma na razie łatwego życia w tym sezonie Plusligi. Wszak nie zajmują już ostatniego miejsca w tabeli jak kilka kolejek temu to i tak zespół prowadzony przez Dariusza Daszkiewicza gra na razie znacznie poniżej swoich oczekiwań. Humorów nie poprawiają też kontuzje w składzie (brak Mateusza Malinowskiego i Jakuba Wachnika) oraz to, że ściągnięty do zespołu w charakterze transferu medycznego Rafał Faryna odszedł niedawno do Paykanu Teheran rozgrywając jedynie…cztery mecze w barwach ekipy z Lubelszczyzny. Do tego w niezbyt korzystnej formie znajdują się również Nicolas Szerszeń czy Marcin Komenda, którzy mieli pełnić rolę liderów drużyny.
Nic więc dziwnego, że do piątkowego starcia z Asseco Resovią Rzeszów przystępowali z nieco straconej pozycji. Wszystko z racji tego, że rzeszowianie wygrywają mecz za meczem, przegrywając jedynie z Jastrzębskim Węglem. Siatkarze prowadzeni przez Giampaolo Medeiego nie zawiedli swoich kibiców i tym razem, pewnie odnosząc swoje 9 ligowe zwycięstwo w hali Globus, wygrywając już 6 mecz bez straty seta.
Po raz kolejny świetnie zawody w ekipie Rzeszowa rozegrał Torey Defalco. Reprezentant Stanów Zjednoczonych zdobył 17 punktów, a w ataku zanotował znakomite 76% skuteczności i 64% efektywności. Żaden z jego klubowych kolegów nie przekroczył granicy 10 oczek. Pomimo tego dobre zawody rozegrał także Klemen Čebulj (8 punktów i 64% skuteczności i efektywności w ataku.) i Maciej Muzaj, który w pierwszym secie zmienił słabo grającego Jakuba Buckiego. W pierwszym składzie nie pojawił się również libero reprezentacji Polski Paweł Zatorski, który zastąpiony został przez Michała Poterę. 34-letni zawodnik zanotował jedyne 33% przyjęcia pozytywnego i 22% perfekcyjnego. Dołożył jednak do swojego dorobku 6 obron. Warto zwrócić uwagę na kolejny bardzo dobry występ w bloku – tym elementem wypracowali sobie 7 punktów.
W drużynie przyjezdnych najlepiej zaprezentował się kapitan zespołu Wojciech Włodarczyk, który w tym sezonie prezentuje się najrówniej z całej drużyny. Włodi atakował na 62% skuteczności i 56% efektywności. Starał mu się pomagać Nicolas Szerszeń. Urodzony we Francji polski przyjmujący zdobył 10 punktów, lecz niezbyt dobrze spisywał się w ataku – na 18 piłek skończył zaledwie 7. Na pochwałę może znowu zasłużyć środkowy LUK-u Jan Nowakowski (6 punktów, 75% skuteczności w ataku). Popularny Johnny jednak nie zanotował ani jednego punktowego bloku, podobnie jak jego amerykański kolega z tej pozycji Jeffrey Jendryk.
Dosyć dobrze lublinianie radzili sobie w elemencie przyjęcia i obrony. Przyjmowali na poziomie 59%, lecz nie przełożyło się to na skuteczność w ataku (tylko 43%). To samo można napisać o obronie. Siatkarze z Lublina bronili aż 24 razy, lecz w całym meczu zanotowali tylko 5 Break Pointów.
LUK Lublin 0-3 Asseco Resovia Rzeszów (19-25, 22-25, 16-25)
MVP: Torey Defalco
Statystyki drużynowe:
Break Pointy: 5-23 dla Asseco Resovii Rzeszów
Ratio punktowe: 7-32 dla Asseco Resovii Rzeszów
Asy serwisowe: 3-4 dla Asseco Resovii Rzeszów
Przyjęcie pozytywne: 59% – 44% dla LUK Lublin
Skuteczność ataku: 43% – 64% dla Asseco Resovii Rzeszów
Efektywność ataku: 25% – 54% dla Asseco Resovii Rzeszów
Składy:
LUK Lublin: Marcin Komenda, Szymon Romać (5), Nicolas Szerszeń (10), Wojciech Włodarczyk (14), Jan Nowakowski (6), Jeffrey Jendryk (1), Dustin Watten (libero), Szymon Gregorowicz (libero) oraz Cristiano Torelli, Mateusz Jóźwik (1), Konrad Stajer (1)
Asseco Resovia Rzeszów: Fabian Drzyzga (4), Jakub Bucki (2), Klemen Cebulj (8), Torey Defalco (17), Jakub Kochanowski (3), Jan Kozamernik (9), Michał Potera (libero) oraz Maciej Muzaj (9), Tomasz Piotrowski (1), Bartłomiej Mordyl (2)
W meczu z @LukLublin statuetkę MVP odebrał Torey Defalco! ???? ????
— Asseco Resovia (@AssecoResovia) November 19, 2022
Statystyki:
➡ 17 punktów
➡ atak: skut. 76 %
➡ 1 blok#GoSovia #PlusLiga
Foto: PressFocus pic.twitter.com/yU8BgvF8ES
Hala przy ulicy Sudeckiej 23 w Nysie była świadkiem 6 wygranego meczu przez miejscową Stal. Siatkarze prowadzeni przez Daniela Plińskiego bez żadnych kłopotów poradzili sobie z tegorocznym beniaminkiem Plusligi BBTS-em Bielsko-Biała. Stalowcy jedynie w trzecim secie pozwolili swoim słabszym rywalom przekroczyć granicę 20 punktów w secie. Dla PSG Stali Nysa jest to czwarte zwycięstwo na swoim terenie, natomiast dla zespołu Sergieja Kapelusa była to 9 porażka w sezonie ligowym, co naturalnie skutkuje ostatnim miejscem w tabeli. Do ekipy Cerradu Enei Czarnych Radom, którzy zajmują 15. miejsce nadal brakuje im 5 oczek.
To, co najbardziej rzuca się w oczy w kontekście zwycięstwa Stali jest skuteczność ataku, która osiągnęła 73% oraz efektywność na poziomie 69%. Wystarczy przytoczyć postawę trójki skrzydłowych – Michała Gierżota, Wassima Ben Tary i Kamila Kwasowskiego. Całe trio posiadało skuteczność i efektywność powyżej 60%. Warto zwrócić uwagę na wyczyny tego pierwszego zawodnika. 21-letni Gierżot rozgrywa znakomity sezon, atakując w tym sezonie na 50 procentowej efektywności, co jest wynikiem iście kosmicznym i z pewnością czyni go to obok Stephena Boyera z Jastrzębskiego Węgla najlepiej atakującym siatkarzem tego sezonu. W zespole gospodarzy należy wyróżnić również argentyńskiego środkowego Nicolasa Zerbę, który zanotował 100% skuteczności (6/6) i dorzucił do swojego dorobku 2 bloki.
Nie można nic odbierać ekipie z Nysy, jednak pokonanie ekipy z Bielska-Białej nie należy w tym sezonie do rzecz trudnych. Najwięcej punktów swojemu zespołowi dał reprezentant Węgier Roland Gergye, a grą umiejętnie kierował Radosław Gil. Dzięki jego grze zespołowi udało się zakończyć mecz mając na swoim liczniku 50% skuteczności w ataku. Kompletnie natomiast zawiódł dotychczasowy lider bielszczan Jake Hanes. Amerykanin zszedł z boiska już w pierwszym secie i zastępujący go Daulton Sinoski pokazał się z niezłej strony, kończąc 6 piłek na 10 otrzymanych przez Gila. Beniaminek miał jednak bardzo duże problemy w przyjęciu (35% pozytywnego i 13% perfekcyjnego). Nysanie również nie przyjmowali dostatecznie dobrze, lecz potrafili wykręcić zdecydowanie lepszy wynik w ofensywie, niż siatkarze BBTS-u.
PSG Stal Nysa 3-0 BBTS Bielsko-Biała (25-14, 25-18, 25-21)
MVP: Wassim Ben Tara
Statystyki drużynowe:
Break Pointy: 23-6 dla PSG Stali Nysa
Ratio punktowe: 33 do 9 dla PSG Stali Nysa
Asy serwisowe: 3-2 dla PSG Stali Nysa
Przyjęcie pozytywne: 40% do 38% dla PSG Stali Nysa
Skuteczność w ataku: 73% do 50% PSG Stali Nysa
Efektywność w ataku: 69% do 35% PSG Stali Nysa
Bloki: 6-3 dla PSG Stali Nysa
Składy :
PSG Stal Nysa: Tsimafei Zhukouski (2), Wassim Ben Tara (21), Michał Gierżot (13), Kamil Kwasowski (9), Nicolas Zerba (8), Jakub Abramowicz (4), Kamil Dembiec (libero) oraz Patryk Szczurek (1), Kento Miyaura
BBTS Bielsko-Biała: Radosław Gil, Jake Hanes, Roland Gergye (9), Jakub Urbanowicz (3), Dawid Woch (4), Wojciech Siek (7), Dominik Teklak (libero), Bartosz Fijałek (libero) oraz Daulton Sinoski (7), Konrad Formela (1), Mateusz Zawalski (1)
Na Facebooku znajdziecie już galerię zdjęć z wczorajszego spotkania! ???? #StalToMy #PlusLiga pic.twitter.com/9MwRy68aiZ
— PSG Stal Nysa (@nysa_stal) November 19, 2022
Źródło: Plusliga. pl
Autor: Janusz Siennicki