W sobotę, 13 sierpnia w meczu przyjaźni spotkały się reprezentacje Polski i Ukrainy. Przed meczem Ukraina była skazywana na pożarcie. Wynik okazał się jednak zgoła inny i do rozstrzygnięcia meczu potrzebny był piąty set, który został wygrany przez biało – czerwonych.
Mecz rozpoczął się ku naszemu zdziwieniu lepiej dla Ukrainy. Nasi siatkarze mieli problemy z kończenie ataków w pierwszej akcji, natomiast nasi przeciwnicy zachwycali grą obronną i wykonywali skuteczne kontrataki. Po autowym ataku Bartosz Kurka na tablicy pojawił się wynik 12:14 dla Ukrainy, potem asa zaserwował reprezentant Ukrainy i Nikola Grbić poprosił o przerwę, jednak minuta odpoczynku i rady trenera na nic się zdały. Rywale wygrali tego seta 21:25.
W 2 partii Polacy przycisnęli zawodników ukraińskich zagrywką, świetnie serwował Kuba Kochanowski, dzięki niemu Polacy prowadzili 9:7. Jednak rywale się nie poddali i doprowadzili do wyniku 14:14. Po zdobyciu punktu 15 przez Polskę dobrze zaczął serwować Olek Śliwka i Polska wyszła na prowadzenie 17:14. Seta zwycięskiego dla Polski dwoma asami zakończył Kamil Semeniuk. Wynik tego seta to 25:17
W 3 odsłonie meczu trener postanowił zmienić prawie cały skład, pozostał jedynie rozgrywający Marcin Janusz. Był to set, w którym nasi przeciwnicy popełniali dużo błędów. Polacy grali bardzo cierpliwie, świetnie w przyjęciu, w obronie, a także w ataku spisywał się Tomasz Fornal. Orły pewnie wygrali seta 25:20.
Po 3 secie na ławce rezerwowych znalazł się również i Janusz, którego zastąpił doświadczony Grzegorz Łomacz. Polacy świetnie zaczęli tego seta, uruchomieni zostali środkowi, z tego typu rozegrań nie korzystał w poprzednich partiach Marcin Janusz. W pewnym momencie niestety rywale nam uciekli na 11 do 15. Na tarapaty wujek Karol Kłos ratował nas blokiem, Kamil Semeniuk zagrywką i MVP tego meczu Tomasz Fornal atakiem. Kiedy wydawało się, że to Polska przechyli szale zwycięstwa na swoją korzyść w tym meczu błąd w przyjęciu zagrywki popełnił niestety Fornal i rywale wyszli na prowadzenie 21:20. Potem zdobyli kolejne dwa punkty i już nie dali sobie wyrwać tej partii doprowadzając do piątego seta.
Tie breaka świetnie zaczęli Polacy, po serwisach Tomka podopieczni Grbicia prowadzili 2:0. Nasi rywale znów odrobili stratę i po asie serwisowym, a także bloku ukraińskiego Semeniuka był remis 6:6. Jak się zbliżają kłopoty, to się pojawia super bohater Tomek Fornal, który ratuje nas swoimi dwoma blokami. Na koniec meczu Ukraińcy zaczęli się mylić i to Polska wygrała decydującą partię 15 do 11.
Wynik meczu: Polska – Ukraina 3:2 (21:25, 25:17, 25:20, 23:25, 15:11)
Składy: Polska: Marcin Janusz, Bartosz Kurek, Aleksander Śliwka, Kamil Semeniuk, Jakub Kochanowski, Mateusz Bieniek, Paweł Zatorski (L) oraz Grzegorz Łomacz, Łukasz Kaczmarek, Karol Kłos, Bartosz Kwolek, Jakub Popiwczak (L), Mateusz Poręba, Tomasz Fornal; trener: Nikola Grbic
Ukraina: Vitaliy Shchytkov, Oleh Plotnytskyi, Maksym Drozd, Vasyl Tupchi, Ilia Kovalov, Yurii Semeniuk, Dmytro Kanaiev (L) oraz Tymofii Poluian, Yurii Sinitsa; trener: Ugis Krastins
Oceny polskich siatkarzy:
Marcin Janusz: 4.5/10. Rozgrywania Marcinowi nie ułatwiali nasi przyjmujący, którzy mieli problemy w przyjęciu zagrywki przez co Marcin musiał dużo biegać i nie mógł uruchamiać środka. Zagrywką nie stwarzał żadnych problemów przeciwnikowi. Janusz praktycznie nie korzystał z środka i pipe’a. Na dodatek dość często zdarzało mu się wystawiać niedokładnie piłkę.
Grzegorz Łomacz: 6/10. Gdy tylko wszedł do gry zaczął grać przez środek i wprowadził lepszą jakość rozegrania. Niestety po jakimś czasie i on przestał grać środkiem, a pipe’a było jak na lekarstwo. Zdarzyło się mu kilka niedokładności, ale za to udało mu się wykreować lidera w postaci Tomka Fornala.
Bartosz Kurek: 6.5/10. Bartek na początku meczu nie potrafił skończyć swojego ataku. Jednak, gdy wszedł na zagrywkę, to uśmiechnęło się do niego szczęście, ponieważ piłka zatańczyła na siatce i wpadła w pole, a w kolejnej akcji wreszcie skończył atak. 1 set zakończył z 33 procentową skutecznością w ataku. W 2 secie Kurek już grał lepiej, zaczął kończyć ataki, a także pomógł swoim kolegom w bloku.
Łukasz Kaczmarek: 5/10. Kaczmarek, który w pierwszych dwóch partiach wchodził tylko na podwójną zmianę, popisał się blokiem. Zaczął 3 seta od udanych ataków, potem praktycznie rozgrywający nie korzystał z usług Łukasza. Natomiast w 4 secie Łukasz dostawał dużo piłek, ale też niestety często nadziewał się na blok rywali i nie potrafił przebić piłkę na drugą stronę siatki, w skrócie ten set był słaby. W tie breaku Grzesiu Łomacz praktycznie nie korzystał z jego usług. Łukasz zdobył w trudnej sytuacji bardzo ważny punkt na wagę piłki meczowej.
Aleksander Śliwka: 7/10. Olek w tym meczu miał problemy w przyjęciu, nie pomógł swojej drużynie zbytnio w obronie. Natomiast grał bardzo dobrze w ataku kończąc większość piłek, z czasem lepiej zaczął przyjmować zagrywki i jego serwis był całkiem dobry, myślę, że taka 7 dla Śliwki będzie odpowiednią oceną.
Kamil Semeniuk: 7/10. 1 set w wykonaniu Kamila był po prostu słaby, miał ogromne problemy z kończeniem ataków i średnie miał przyjęcie. W 2 secie zagrał już dużo lepiej jak dostawał ataki, to większość kończył i zakończył partię 2 asami. W 4 secie wszedł na zagrywkę za Karola Kłosa i zdobył kolejnego asa. Myślę, że 7 to będzie odpowiednia ocena dla Kamila przede wszystkim zapracował na taką ocenę swoim serwisem.
Bartosz Kwolek: 7.5/10. Bartek jak to Bartek dobrze kiwał, nieźle przyjmował, coś tam w obronie próbował, niestety też kilka razy został zatrzymany blokiem, jednak po nieudanym ataku w końcówce 3 seta zachował zimną głowę w następnej akcji, kończąc tę partię. Kwolo również dobrze spisywał się na zagrywce. Generalnie był to dobry mecz Kwolka większość swoich ataków kończył, miał asa i był lepszy od Kamila w dzisiejszym meczu.
Tomasz Fornal: 10/10. Tomek wszedł na parkiet w 3 secie. Świetny był w obronie, w ataku, w kontrataku, w zagrywce, w przyjęciu, dwukrotnie udało mu się również zablokować przeciwnika. Tomasz pokazał, że jest w kapitalnej formie i, że on będzie walczył o podstawową szóstkę na mundialu. Po prostu Tomek Fornal show i mimo jego prostego błędu w przyjęciu w 4 partii, który zaważył na tym, że udało się Ukraińcom doprowadzić do tie breaka to i tak myślę, że na dyszkę zasłużył.
Mateusz Bieniek: 5.5/10. Mateusz, jak to Mateusz w tym sezonie reprezentacyjnym miał problemy z blokiem. Zagrał nieźle w zagrywce, średnio w ataku, dziś tylko 5.5 dla niego. Jednak to tylko mecz towarzyski, dlatego nie ma co się zbytnio martwić.
Jakub Kochanowski: 7/10. Kuba zagrał kapitalnie na zagrywce, zdobywając kilka asów, w ataku nie mógł za dużo zrobić, ponieważ Marcin raczej z jego usług nie korzystał, jeśli dostał piłkę to raczej ją kończył, brakowało natomiast dzisiaj bloku, dlatego ocena 7.
Karol Kłos: 6/10. Karol dobrze grał blokiem, ale to wiadomo w końcu był najlepszym blokującym Plus Ligi, w ataku zagrał dość słabo, ale to nie tylko jego wina, ponieważ rozgrywający zadania mu nie ułatwiał, myślę, że Karol poczynił postęp w serwisie. Dzisiaj 6 dla wujka Kłosa.
Mateusz Poręba: 5/10. Mateusz był mało wykorzystywany dziś, zresztą inni środkowi również. Blokiem nie zachwycił, zagrywką też nie. Zostawiam wyjściową ocenę, czyli 5.
Paweł Zatorski: 5/10. Zator zagrał przeciętny mecz, mało obron, w przyjęciu też nie zachwycił, nawet popełnił jeden prosty błąd w przyjęciu zagrywki, jakichś to tragiczny mecz w jego wykonaniu nie był, ale dobry też nie, więc zostaje wyjściowa 5.
Jakub Popiwczak: 6/10. Kuba również nie zachwycił swoją grą, aczkolwiek wg mnie był troszkę lepszy w obronie od Zatorskiego, w przyjęciu popełnił jeden poważny błąd, kiedy zagrał za wysoko do Janusza i piłka przeszła na drugą stronę. Troszkę lepszy dziś od popularnego Zatora.
Nikola Grbić: 7/10, to tylko mecz towarzyski, więc dał słusznie pograć wszystkim zawodnikom. Dobre zmiany zadaniowe na zagrywce, natomiast podwójne zmiany za dużo do gry nie wnosiły.
Dawid Włusiaczyk