Rok 2020 dla większości osób jest pechowy, ale na pewno nie dla naszych sportowców. Najlepszym piłkarzem świata został Robert Lewandowski, Iga Świątek wygrała French Open, a teraz Krzysztof Ratajski, po wygranej 4-0 nad Simonem Whitlockiem, znalazł się wśród szesnastu najlepszych darterów świata!
Dla 43-latka tegoroczny turniej jest czwartym w karierze. We wcześniejszych trzech dochodził najdalej do trzeciej rundy. Tak było rok temu, ale teraz postanowił pójść krok dalej.
Udział w MŚ rozpoczął od drugiej rundy. Pokonał tam Ryana Joyce’a 3-0. Na kolejnym etapie czekał na niego Simon Whitlock, Australijczyk, który bywa niezwykle chimeryczny. Potrafi odnosić niesamowite wygrane z mocniejszymi rywalami, a także przegrywać z kretesem ze słabszymi. Niemniej jednak posiada dość dobrą renomę, dlatego Polaka czekał mecz z naprawdę wymagającym rywalem.
Ratajski jednak sobie poradził i wygrał 4-0 (3-1, 3-1, 3-2, 3-2). Wynik imponujący, ale to, na co trzeba zwrócić uwagę to celność, która u urodzonego w Skarżysku-Kamiennej zawodnika mocno szwankowała. Zresztą, jego rywal również celnością nie grzeszył. Obaj mieli problemy ze skończeniem legów, czyli małych partii seta. Ostatecznie lepiej z nerwami poradził sobie The Polish Eagle.
???????????? ???????????????????????? ???????????????????? ???????????????????? ????????????????????????????
— PDC Darts (@OfficialPDC) December 27, 2020
Krzysztof Ratajski beats Simon Whitlock in straight sets to reach the Fourth Round…
Whitlock just couldn’t get going as Ratajski hit the right shots at the right time to clinch a 4-0 victory! pic.twitter.com/dKUDdRGeX3
Ratajski swojego rywala w czwartej rundzie pozna po godzinie 21. Wtedy zakończony zostanie mecz Petera Wrighta, aktualnego mistrza świata, z Niemcem Gabrielem Clemensem.
Autor: Patryk Stysiński