W dzisiejszym rewanżowym spotkaniu polskie piłkarki ręczne przegrała z Austriaczkami 26:29 w meczu o awans do mistrzostw świata. Niestety, Polki nie polecą do Hiszpanii i nie zobaczymy ich na zbliżającym się mundialu.
Pierwszy mecz obu ekip zakończył się remisem 29:29. Teraz czekało nas spotkanie w Polsce. Polki na początku były bardzo nerwowe. Brakowało pomysłu na grę, animuszu w obronie oraz wykończenia. Wręcz przeciwnie było w szeregach Austriaczek. Tam szalały między innymi Sonja Frey i Patricia Kovacs. Obie były siłą napędową Austrii. Głównie za ich sprawą rywalki podwyższyły prowadzenie, kończąc połowę z przewagą czterech zdobytych bramek. Wynik po 30 minutach wynosił 11:15.
Druga część spotkania zapowiadała się bardzo obeciująco. Polki zdały sobie sprawę, że trzeba uderzyć oraz dać z siebie wszystko. Tak też się stało, gdy z przewagi Austriaczek nie zostało nic. Polki nie rezygnowały. Na dziesięć minut przed końcem Natalia Nosek wyrównała na 22:22. Wtedy wydawało się, że wystarczy tylko dopiąć guzik. W końcówce jednak lepiej prezentowały się Austriaczki. Blazek znów miała kilka udanych interwencji, a Polki zaczęły się mylić. Ponownie musieliśmy gonić wynik. Straty były już czterobramkowe, a czasu za mało. Koniec końców mecz zakończył się różnicą trzech bramek. Polki przegrały z Austriaczkami 26:29.
Jest jednak nadzieja
Ostatnią szansą dla naszej reprezentacji jest tzw. „dzika karta” od władz IHF. W zależności od wyników pozostałych par kwalifikacyjnych, mogą być przyznane nawet dwie takie przepustki do Mistrzostw Świata. Miejmy nadzieję, że jedna trafi akurat do Polek.
Autor: Mikołaj Szczygieł