ATP Masters 1000 w Monte Carlo należał do Stefanosa Tsitsipasa. Rozstawionemu z czwórką Grekowi udało się wygrać imprezę bez straty seta, a w finale błyskawicznie rozprawił się z turniejową szóstką Andriejem Rublowem 6:3, 6:3.
Finał w Monte Carlo zapowiadał się na niezwykle ciekawy Był to już siódmy pojedynek Tsitsipasa z Rublowem. Do tej pory bilans w starciach pomiędzy tenisistami wynosił 3:3, a oboje prezentowali świetną formę podczas turnieju. Rosjanin w ćwierćfinale rozprawił się 2:1 z Rafaelem Nadalem (3.), który czaił się na swój dwunasty tytuł w Monako. Z kolei Grek przez imprezę przeszedł bez straty seta. 22-latek w półfinale gładko ograł 6:2, 6:1 rewelacje turnieju Daniela Evansa. Brytyjczyk pokonał m.in. Huberta Hurkacza i był sprawcą największej sensacji, eliminując w 1/8 finału lidera światowego rankingu Serba Novaka Djokovica.
Niedzielny finał potrwał jednak tylko 72 minuty. Tsitsipas pokonał rywala bez większych problemów 6:3, 6:3, nie tracąc przy okazji żadnego ze swoich serwisów. Jest to już szósty tytuł w karierze Greka i drugie największe osiągnięcie w jego karierze obok wygrania w 2019 roku prestiżowych zawodów ATP Finals w Londynie.
Autor: Artur Wahlgren