W sobotę zostanie rozegrane tylko jedno spotkanie w ramach 37. kolejki La Liga. Sevilla podejmie u siebie Real Madryt.
Wieczorem o godzinie 19 na Ramon Sanchez Pizjuan rozegrane zostanie spotkanie Sevilli z Realem Madryt. Zwykle takie starcie było określane jako hit, ale będzie to hit tylko z nazwy. Gospodarze tego starcia są ukierunkowani na finał Ligi Europy przeciwko Romie, natomiast „Los Blancos” nie mają już o co walczyć. Tym bardziej że Carlo Ancelotti powołał mocno okrojony skład na to spotkanie.
Sevilla z dobrymi humorami kończy sezon
Przez większą część sezonu „Los Nervionenses” spisywali się katastrofalnie. Bywało nawet tak, że piłkarze z Andaluzji znajdowali się w okolicach strefy spadkowej. Słaba postawa zespołu skutkowała aż trzykrotną zmianą na ławce trenerskiej. Na początku sezonu szkoleniowcem Sevilli był Julen Lopetegui, który pracował już w zespole od 2019 roku. Jednak po tym, gdy w pierwszych 8 meczach, drużyna zanotowała 5 porażek, Hiszpana zwolniono. Na początku października zatrudniono Argentyńczyka Jorge Sampaolego, który pracował już w tym klubie w latach 2016-17. Pod koniec marca po porażce z Getafe 63-latek został zwolniony. Zaraz po tym klub ogłosił, że nowym trenerem drużyny został Jose Luis Mendilibar. Trener, który nigdy nie trenował tak wielkiej drużyny, nagle odmienił jej oblicze. Sevilla z 14. miejsca w tabeli wygrzebała się i wciąż ma szansę na zajęcie 10 pozycji na koniec sezonu. Co więcej, klub po raz kolejny zagra w finale Ligi Europy z AS Romą 31 maja.
W związku z tym dzisiaj eksperci nie spodziewają się tego, aby Sevilla zagrała na 100% swoich możliwości z Realem Madryt. W lidze klub już nic nie zdziała. Ważniejszy będzie wynik meczu z Romą w najbliższą środę. Jeśli Sevilla wygra Ligę Europy, to zapewni sobie automatyczny start w Lidze Mistrzów w następnym sezonie.
Real Madryt już nic nie musi
Królewscy już o nic nie walczą w tym sezonie. Po tym, jak odpadli w półfinale Ligi Mistrzów z Manchesterem City, to w zasadzie dla piłkarzy z Madrytu sezon się zakończył. Wydaje się, że „Los Blancos” nie będą się specjalnie motywować do walki o wicemistrzostwo kraju z Atletico Madryt.
W piątek klub ogłosił kadrę na wyjazdowy mecz z Sevillą. Widzimy, że w tym spotkaniu zabraknie kilku podstawowych zawodników Realu, jak np. Karima Benzemy, Dani Carvajala czy też Viniciusa. Francuski snajper doznał urazu stopy w ostatnim meczu z Rayo Vallecano. Carvajal będzie pauzował z powodu nadmiaru żółtych kartek. Z kolei Vinicius po ostatnim skandalu w meczu z Valencią chyba już zakończył sezon. Zatem dzisiaj obejrzymy eksperymentalny skład Realu Madryt. Bardzo możliwym będzie dzisiejszy występ młodziutkiego 18-letniego Alvaro Rodrigueza. Hiszpański napastnik jest szykowany, by w przyszłym sezonie zostać zmiennikiem Karima Benzemy.
Wobec tego, czy Real dzisiaj straci punkty? Ostatni raz Królewscy przegrali z Sevillą w 2018 roku.
Autor: Krzysztof Małek