Maliszewska znów z medalem – tym razem na 1000 m

Podczas gdy specjaliści od jazdy na łyżwach na długim torze rywalizowali w Stavanger, Puchar Świata w short tracku odbył się w Debreczynie. Ponownie na podium stanęła Natalia Maliszewska – tym razem jednak nie na swoim koronnym dystansie 500 m.

Po wygranej w Pekinie i drugim miejscu w Nagoi polscy fani mogli liczyć na kolejny świetny występ „Kurczaka” na najkrótszym łyżwiarskim dystansie. Maliszewska zakończyła jednak zmagania startem w finale B – dwuosobowym na skutek wykluczeń i awansów do finału A. Pokonała w nim Kanadyjkę Alyson Charles. Na nieszczęście Polki, jej największa rywalka w klasyfikacji Pucharu Świata, Arianna Fontana zajęła drugie miejsce, a do walki o końcowy triumf włączyła się Suzanne Schulting, która dzięki wygranej w Debreczynie awansowała na trzecie miejsce, a mając za sobą „wpadkę” w Pekinie, może liczyć na duży zysk przy odrzucaniu najsłabszego wyniku po ostatnich zawodach na jej terenie w Dordrechcie.

Porażkę na 500 m Maliszewska powetowała sobie na dwukrotnie dłuższym dystansie – po raz pierwszy w tym roku stanęła tam na podium, przegrywając jedynie z Schulting i Minjeong Choi. Holenderka zgarnęła „potrójną koronę” w Debreczynie, triumfując też na 1500 m, gdzie wyprzedziła Yubin Lee i Courtney Sarault. Ponadto w drużynie z Xandrą Velzeboer, Selmą Poutsmą i Yarą van Kerkhof sięgnęła po triumf drużynowy. Dziewiąte miejsce w tej konkurencji zajęły Polki, które odpadły w ćwierćfinale. W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Biało-Czerwone są jedenaste, co zmusza nasze zawodniczki do uzyskania dużo lepszego rezultatu w Dordrechcie, jeśli marzą o starcie drużynowym na igrzyskach w Pekinie.

Ten natomiast coraz bardziej oddala się w przypadku naszej męskiej ekipy – awans z szesnastego miejsca do czołowej ósemki jest w praktyce nierealny. O ile jednak koleżanki Natalii Maliszewskiej – Kamila Stormowska, Gabriela Topolska, Nikola Mazur czy starsza siostra Patrycja – pojawiają się w trzeciej dziesiątce na pojedynczych dystansach, o tyle wśród panów jedynym godnym uwagi jest wynik Diané Selliera – 23. na 1000 m. Na dwóch pozostałych dystansach lepszy okazał się Michał Niewiński, zajmując miejsca w czwartej dziesiątce na 1500 i 500 m. Największą nadzieją na start naszych mężczyzn w Pekinie staje się zatem kwalifikacja sztafety mieszanej – Polacy są jednak na 12. miejscu w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, a ponadto potrzebowaliby kwalifikacji indywidualnych, żeby zwiększyć szansę na start w Pekinie.

 

Wojciech Nowakowski

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze