Jastrzębski Węgiel jutro miał rozpocząć turniej kwalifikacyjny do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Turniej miał potrwać do czwartku, a miejscem zmagań miała być rumuńska miejscowość Gałacz. Tam Luke Reynolds i jego zawodnicy mieli podjąć miejscową Arcadię oraz węgierskie Fino Kaposvar. Do turnieju jednak nie dojdzie, ponieważ w szeregach drużyny gospodarzy wykryto przypadki koronawirusa.
Sytuacja identyczna do tej sprzed dwóch tygodni. Z powodu wykrycia zakażeń w drużynie Jastrzębskiego Węgla turniej kwalifikacyjny do fazy grupowej Ligi Mistrzów nie odbył się i federacja CEV zarządziła o zmianie terminu i miejsca rozgrywek. Z tą decyzją nie zgadzała się drużyna Arcada Galati, która chciała przyjechać do Polski w pierwotnym terminie i domagała się walkowera w meczu z pomarańczowymi. CEV pozostał nieugięty i nie zmienił swojej decyzji. Turniej miał się odbyć w terminie 27-29.10 w Gałaczu.
????⬇https://t.co/Up7207PnYn przez @KlubJW
— Jastrzębski Węgiel (@KlubJW) October 25, 2020
Teraz w podobnie trudnej sytuacji znaleźli się Rumuni. Termin turnieju zostanie zmieniony, a najbardziej prawdopodobnym 10-12 listopada. Taką datę ustalił CEV na wypadek kolejnego ogniska zakażeń w którejkolwiek z drużyn. Gospodarzem turnieju może zostać Kapsovar lub po raz kolejny Jastrzębie-Zdrój.
Informacja o przełożeniu zmagań jest z pewnością pozytywna dla Tomasza Fornala. Przyjmujący Jastrzębskiego Węgla doznał ostatnio kontuzji stawu skokowego, co wykluczało jego udział w turnieju kwalifikacyjnym w pierwotnym terminie. Teraz lider jastrzębian ma czas na rehabilitacje i najprawdopodobniej będzie mógł pomóc swojej drużynie w wywalczeniu awansu do fazy grupowej europejskiego czempionatu.
Źródło: jastrzebskiwegiel.pl
Autor: Janusz Siennicki