Max Verstappen wydaje się bezsprzecznym faworytem Grand Prix Austrii na torze Red Bull Ring. Czy ktokolwiek będzie dziś w stanie zagrozić Holendrowi?
Wszystkie cztery sesje rozegrane do tej pory na Red Bull Ringu wygrał Max Verstappen. Holender pędzi po trzeci tytuł Mistrza Świata i wszystko wskazuje na to, że na domowym torze swojej ekipy dostarczy „Czerwonym Bykom” wiele powodów do świętowania. Formuła 1 widziała jednak już wiele niespodzianek i dopóki kierowcy nie przejadą 71 okrążeń, dopóty wszystko może się zdarzyć.
W najlepszej pozycji, by zagrozić Verstappenowi, wydaje się znajdować duet zawodników Ferrari. W tempie kwalifikacyjnym Charles Leclerc i Carlos Sainz byli bardzo blisko Mistrza Świata, co dało im drugie i trzeciej miejsce na starcie dzisiejszego wyścigu. Ponadto w drugiej połowie wczorajszego sprintu Sainz pokazał, że bolid zespołu z Maranello może zrównać się tempem z Red Bullem. Do pokonania Verstappena trzeba jeszcze nieco więcej, ale rok temu na Red Bull Ringu Leclercowi się to udało, więc nie można wykluczyć, że historia się powtórzy.
Nawet jeśli Max ponownie zdominuje wyścig, to rywalizacja w Austrii powinna dostarczyć emocji. Lewis Hamilton i Fernando Alonso, którzy startują w drugiej połowie pierwszej dziesiątki, będą starali się dogonić Ferrari i powalczyć o miejsce na podium. Dużo przebijania przed Sergio Perezem, którego błędy w kwalifikacjach skazały go na ruszanie z 15. pozycji. Ciekawe, jak poradzi sobie Meksykanin – w ostatnich tygodniach niezbyt dobrze radził sobie on z wyprzedzaniem wolniejszych bolidów.
Czwarte miejsce na starcie zajmie Lando Norris w McLarenie. Zespół z Woking przywiózł do Austrii poprawki, a te zdecydowanie pozytywnie wpłynęły na osiągi jego konstrukcji. Wysoką, ósmą pozycję wywalczył w kwalifikacjach Nico Hulkenberg. Niemiec pokazał w sobotnim sprincie dobre tempo i może mieć dziś okazję, aby ponownie zapunktować.
Początek Grand Prix Austrii na torze Red Bull Ring o 15:00. Na relację z tej rywalizacji zapraszamy do kanału 1. Radia GOL. Wyścig skomentują Szymon Ziętarski i Grzegorze Piotrowicz.