Już dzisiejszego wieczoru Iga Świątek zmierzy się z Ons Jabeur w finale ostatniego tegorocznego Wielkiego Szlema – US Open. Dla obu pań to będzie drugi w tym sezonie finał imprezy tej rangi i obie będą chciały za wszelką cenę zwyciężyć.
Iga Świątek musiała przejść trudną i skomplikowaną drogę by dostać się do swojego trzeciego finału wielkoszlemowego w karierze. Pierwsze trzy rundy udało się jej przejść bez większego problemu, lecz pierwsze schody zaczęły się już w czwartej rundzie podczas starcia z Julią Niemeier, z którą wygrała po wyczerpującym boju w trzech setach. Następnie nadszedł ćwierćfinał z faworytką gospodarzy Jessicą Pegulą, z którą Polka rozprawiła się w dwóch niełatwych setach. Największym wyzwaniem w tegorocznym US Open dotychczas okazał się półfinał z Aryną Sabalenką. Po pierwszym słabym secie w wykonaniu Świątek, nadszedł jej najlepszy set w turnieju, dzięki któremu doprowadziło do trzeciego seta. W ostatniej partii Iga dwukrotnie miała stratę przełamania, ale ku uciesze polskich kibiców Świątek zdołała odrobić ją ze stanu 2-4 i końcowo wygrać set oraz mecz. Liderka światowego rankingu dalej musi mierzyć się ze swoimi problemami z nierównym forehandem oraz nie za dobrym serwisem, choć w pojedynku z Sabalenką te problemy zdawały się być mniejsze. Na korzyść Świątek z pewnością w jej dzisiejszym starciu może działać pasujący jej styl gry dzisiejszej rywalki. Jabeur gra w większości kombinacyjnie i nie uderza piłek na maksymalnym ryzyku, a właśnie z tym w przeszłości Polka miewała duży problem. Ponadto za Polką przemawiają jej statystyki gry w finałach – na dziesięć występów w ostatniej fazie turnieju, wygrała aż dziewięć przegrywając jedynie swój pierwszy w Lugano. Iga w każdym z wygranych przez siebie finałów nie przegrała dotychczasowo seta, a wygrywając aż cztery bez straty gema!
Ons Jabeur jest zdecydowanie drugą najlepszą tenisistką tego sezonu. W tegorocznym US Open miała łatwiejszą drogę do finału, lecz z pewnością nie można odbierać jej wspaniałej gry, Na swojej drodze pokonała m.in w trzech setach dobrze dysponowaną Amerykankę Shelby Rogers czy jedną z faworytek do końcowego triumfu Francuzkę Carolinę Garcię w półfinale. Jabeur przez wielu uważana jest za mistrzynię dropshotów, którymi wiele razy uniemożliwia skuteczną grę przeciwniczką. Dotychczasowo w turnieju u Tunezyjki nie widać większych problemów wymagających natychmiastowej poprawy, lecz nie gra się jej najlepiej z zawodniczkami typu Igi Świątek. Polka gra siłowo ale również często bardzo precyzyjnie oraz jej poruszanie po korcie jest prawdopodobnie najlepsze wśród tenisistek co odbiera Jabeur jedną z jej głównych broni jakimi są skróty. Tunezyjka z pewnością przeżywa swój najlepszy sezon w karierze. W tym roku dotarła do pięciu finałów w tym na Wimbledonie, w którym przegrała. W ostatecznym rozrachunku wygrała dwa turnieje w Madrycie oraz Berlinie. Dzisiejszy finał US Open będzie jej drugim wielkoszlemowym finałem w karierze oraz drugim w tym sezonie, podobnie jak Igi Świątek.
Obie tenisistki zmierzyły się ze sobą w tym sezonie już w finale turnieju w Rzymie na nawierzchni ceglanej, w którym zdecydowanie lepsza okazała się Iga Świątek. Jednak przed rokiem obie panie zmierzyły się ze sobą na twardych kortach w Cincinnati, gdzie pewnie wygrała Jabeur, lecz od tego czasu w karierach obu zawodniczek wiele się zmieniło.
Ons Jabeur z pewnością będzie chciała wziąć odwet za przegrany finał w Rzymie oraz wygrać swój pierwszy turniej Wielkiego Szlema, lecz nie będzie to dla niej łatwe bo na drodze stanie jej zdecydowanie najlepsza tenisistka tego roku – Iga Świątek, która będzie chciał do swoich dwóch tytułów zdobytych na paryskich kortach ceglanych, dołożyć pierwszy tytuł na nawierzchni twardych. Jedno można powiedzieć o tym meczu na pewno – będzie to spektakl i piękne zakończenie ostatniego turnieju wielkoszlemowego w tym roku.
Paweł Joachimczak