Koniec Superligi! Kto Mistrzem Polski?

Ta ostatnia niedziela…, kiedy liga się kończy. Zapowiedź 26. kolejki PGNiG Superligi mężczyzn.

Trzeci weekend maja jawi się  niestety dla kibiców szczypiorniaka końcem ligowych zmagań na parkietach PGNiG Superligi mężczyzn, panie już sezon zakończyły tydzień temu. W niedzielę czeka nas „Święta wojna” na koniec sezonu, czyli pojedynek między Barlinkiem Industrią Kielce a Orlen Wisłą Płock – to starcie jak zawsze zapowiada się emocjonująco.

Nim „Święta wojna”, to ostania kolejka Superligi rozpocznie się od starcia w Głogowie, gdzie miejscowy Chrobry podejmie Unię Tarnów. To starcie już w czwartek o godzinie 19:00. Drużyna ukraińskiego szkoleniowca Witalija Nata jeszcze ma szansę na awans na czwarte miejsce, bowiem ma tyle samo oczek co Wybrzeże Gdańsk, więc obie drużyny będą uważnie śledzić swoje spotkania, żeby wiedzieć jaki los ich czeka na koniec.

Najbardziej elektryzującym pojedynkiem nie wątpliwie będzie znana w całym świecie piłki ręcznej „Święta wojna” – tym razem szczypiorniści zmierzą się na parkiecie w Kielcach, starcie będzie jeszcze o tyle bardziej zacięte gdyż właśnie ono rozstrzygnie o losach mistrzostwa Polski. Póki co to drużyna Xaviego Sabate jest na prowadzeniu w ligowej tabeli z dorobkiem 75 punktów i z wszystkimi wygranymi meczami, lecz i drużyna Talanta Dujshebaeva ma szansę na ligowy triumf, jest bowiem na 2 miejscu z dorobkiem 72 punktów i jedną porażką – właśnie z Wisłą Płock.

Teraz Wisła, aby wznieść mistrzowski puchar, musi niedzielny pojedynek wygrać, zremisować lub przegrać maksymalnie jednym golem. W przypadku porażki dwoma trafieniami o triumfie w ligowej tabeli przesądzi bilans bramkowy z całego sezonu, ale ten jest zdecydowanie korzystniejszy dla Industrii (+358) niż płocczan (+289).

Nikt nie ma wątpliwości, że będzie to pojedynek kategorii ciężkiej, którego rozgłos wykracza poza spektrum zainteresowania tylko kibiców szczypiorniaka. Oba zespoły spisują się znakomicie nie tylko w Superlidze, ale i w Lidze Mistrzów. W pierwszych ćwierćfinałach obie drużyny zremisowały – Wisła z Magdeburgiem (22:22), a Barlinek z Veszprem (29:29). Kto wie czy czasami nasze eksportowe teamy nie przystąpią do ligowego klasyku jako uczestnicy europejskiego Final Four?

 

Autor: Paweł Ziobro

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze